Lekarze bronią Grodzkiego. Wydali specjalne oświadczenie

Lekarze bronią Grodzkiego. Wydali specjalne oświadczenie

Dodano: 
Tomasz Grodzki (PO)
Tomasz Grodzki (PO) Źródło:PAP / Leszek Szymański
Lekarze z Towarzystwa Kardio-Torakochirurgów stanęli w obronie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego. Napisali w jego sprawie do szefa KRRiT Witolda Kołodziejskiego. Treść pisma poznała "Rzeczpospolita".

Gazeta podaje, że zarząd Polskiego Towarzystwa Kardio-Torakochirurgów skierował do przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witolda Kołodziejskiego pismo w sprawie prowadzonej przez środki masowego przekazu akcji dyskredytującej marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.

"Prof. Tomasz Grodzki jest wybitnym chirurgiem klatki piersiowej i transplantologiem klinicznym oraz jest członkiem założycielem Polskiego Towarzystwa Kardio-Torakochirurgów" – czytamy w piśmie organizacji, której Grodzki był prezesem w latach 2016–2018.

Chirurdzy podkreślają, że w czasie swojej 36-letniej kariery Grodzki "zawsze stanowił i stanowi wzór oddanego chorym lekarza, kierującego się w swoim życiu zawodowym najwyższymi standardami etycznymi i szacunkiem dla godności każdego człowieka".

"Nigdy nie miał najmniejszych zarzutów dotyczących zarówno jakości jego pracy, jak i ewentualnego naruszania norm etycznych. Dlatego dziwi nas nie poparty jakimikolwiek faktami atak na jego osobę od czasu objęcia zaszczytnej funkcji Marszałka Senatu RP, budowany na rzekomych przewinieniach sprzed wielu lat" – piszą autorzy listu do szefa KRRiT.

Zdaniem lekarzy "prowadzona przez publiczne środki masowego przekazu akcja niszczenia autorytetu cenionego lekarza nasuwa, jak najgorsze skojarzenia". Chirurdzy argumentują, że taki sposób prowadzenia walki politycznej budzi ich głęboki sprzeciw i apelują o zaprzestanie prowadzonej "kampanii nienawiści".

Pod pismem podpisało się dziewięciu lekarzy (doktorów i profesorów), wśród nich m.in. Marian Zembala, były minister zdrowia w rządzie Ewy Kopacz.

Czytaj też:
Apel CBA ws. korupcji w szpitalu, w którym pracuje Grodzki

Źródło: Rzeczpospolita
Czytaj także