W tekście zatytułowanym "Wyzwolenie czy rabunek?" Gliński przypomina, że napaść Niemiec i Związku Sowieckiego na Polskę w 1939 r. zapoczątkowała trwający sześć lat okres ustawicznego rabunku naszego kraju.
Gliński pisze, że okupacyjna administracja niemiecka i sowiecka oraz podległe jej siły prowadziły systematyczną i systemową grabież polskich muzeów, bibliotek, archiwów, kościołów i prywatnych mieszkań z dzieł sztuki, dokumentów, rękopisów, książek i wielu innych cennych artefaktów.
"«Po II wojnie światowej w naszych archiwach znalazło się dość dużo dokumentów z Europy Wschodniej i Niemiec« – mówił 20 grudnia ubiegłego roku Władimir Putin. Słowa te oczywiście znikły w cieniu kalumnii rosyjskiego prezydenta pod adresem przedwojennej Polski i polskiej dyplomacji" – czytamy.
Wicepremier nie komentuje interpretacji historycznych Putina, podkreślając jednocześnie, że jako minister kultury ma "obowiązek zareagować na enuncjację rosyjskiego prezydenta w sprawie dokumentów, które «znalazły się» w Rosji".
Polityk zaznacza, że archiwa i dobra kultury zostały do Rosji bezprawnie wywiezione, ale mimo to Moskwa nie nabyła i nigdy nie nabędzie w ten sposób tytułu ich własności.
"Dlatego zagrabione przez Niemców, a potem wywiezione przez Sowietów dobra kultury są i pozostaną polską własnością. Polska zaś stale będzie się upominać o ich zwrot" – zapowiada Gliński.