Dzięki głosom Solidarnej Polski w Sejmie przyjęto w czwartek wniosek ws. przekazania przez ministra kultury Piotra Glińskiego informacji na temat środków przyznanych z Funduszu Wsparcia Artystów. Za wnioskiem opowiedziało się 232 posłów z czego 17 z klubu PiS. Przeciwnych było 217 parlamentarzystów. Wstrzymały się dwie osoby, a osiem nie wzięło udziału w głosowaniu. Wśród posłów, którzy poparli wniosek znaleźli się m.in. Zbigniew Ziobro, Michał Wójcik, Jan Kanthak, Sebastian Kaleta, Michał Woś i Janusz Kowalski.
Decyzję koalicjanta Prawa i Sprawiedliwości z satysfakcją przyjęła opozycja, która - ustami Katarzyny Lubnauer - ogłosiła, że "Zjednoczona Prawica się sypie".
Czytaj też:
Zaskoczenie w Sejmie. Dzięki Solidarnej Polsce przeszedł wniosek opozycji
Müller: To nie powinno się tak skończyć
O wczorajsze głosowanie zapytany został podczas konferencji prasowej w Sejmie rzecznik rządzu. – Rząd ma większość. Widzimy ustawy, które wychodziły wczoraj w parlamencie i dwa dni temu. W niektórych aspektach się różnimy – tłumaczył dziennikarzom Piotr Müller.
Odnosząc się do głosowania nad wnioskiem KO ws. Funduszu Wsparcia Artystów, polityk przyznał, iż "nie powinno się zakończyć takim efektem, jakim się zakończyło".
– Jestem zdziwiony postawą Solidarnej Polski. Mam nadzieję, że przyjdzie jakaś refleksja, że tego typu głosowania powinny być w ramach ustalonego wspólnego kompromisu wewnątrz obozu ZP – oświadczył rzecznik rządu.
Przypomnijmy, że Solidarna Polska wyjaśniła w czwartek, dlaczego posłowie tego ugrupowania zdecydowali się poprzeć wniosek Koalicji Obywatelskiej.
Czytaj też:
Dlaczego Solidarna Polska głosowała z opozycją? Jest wyjaśnienie
Czytaj też:
PiS przegrał głosowanie w Sejmie. Gliński musiał się tłumaczyć