Paweł Buczkowski, zastępca redaktora naczelnego "Dziennika Wschodniego" w rozmowie z WP relacjouje, że do redakcji ok. godziny 6.00 rano w sobotę weszli likwidator, radca prawny, w towarzystwie policji, ochroniarzy i ślusarzy. Wymienione zostały zamki w drzwiach. Teraz nikt z zespołu redakcyjnego nie może dostać się do pomieszczeń.
– Odbyło się to bez naszej wiedzy. Zostaliśmy poinformowani po 7., że coś dziwnego dzieje się w redakcji. Na miejscu zastaliśmy kilkanaście osób, które uniemożliwiały nam wejście do środka. Jednej koleżance udało się wykorzystać zamieszanie i wejść, z kolei inna koleżanka oraz dotychczasowy redaktor naczelny weszli przez okno do redakcji. W takich warunkach nie da się normalnie pracować. Przygotowujemy wydanie poniedziałkowej gazety, portal działa codziennie. W redakcji były nasze sprzęty i dokumenty, a które zostały wyniesione z budynku w pudłach – przekazał Buczkowski.
Geneza konfliktu
W lutym ubiegłego roku większościowy udziałowiec spółki Corner Media Tomasz Kalinowski złożył pozew o rozwiązanie spółki. Pod koniec ubiegłego roku, decyzją sądu, spółka została postawiona w stan likwidacji. Likwidatorem został radca prawny Leszek Kukawski, od grudnia kurator spółki.
Niedawno serwis press.pl podał, że likwidator odwołał redaktora naczelnego Krzysztofa Wiejaka i powołał na tę funkcję jego zastępcę Pawła Buczkowskiego. Ten jednak odmówił przyjęcia stanowiska. Redakcja nie uznała decyzji likwidatora.
– Uważam, że działania likwidatora są przedwczesne. Sąd, co prawda wydał postanowienie o tym, że jest likwidator spółki. I to jest bezsprzeczny fakt, nikt z tym nie polemizuje. Natomiast w naszej ocenie dopóki to orzeczenie nie stanie się prawomocne, likwidator nie powinien podejmować żadnych działań. Sąd nie wydał jeszcze ostatecznej decyzji w sprawie naszego zaskarżenia wcześniejszego postanowienia o likwidacji spółki. Nie chcemy, żeby to były działania pochopne. To nie jest fabryka śrubki, ale redakcja – mówi WP Paweł Buczkowski.
Inne zdanie ma likwidator. – Decyzja o ustanowieniu mnie likwidatorem jest natychmiast wykonywalna. Zostałem wpisany do KRS jako likwidator, widnieję w rejestrze przedsiębiorców i przez wszystkie instytucje państwowe jestem uznawany jako kierownik zakładu pracy – mówił w rozmowie z press.pl Leszek Kukawski.
Gazetę chcą wydawać obecni pracownicy redakcji. Rozważają powołanie Spółdzielni Dziennikarskiej.
Czytaj też:
Pogrzeb stuletniego weterana, który zebrał 33 mln funtów na służbę zdrowia