W Berlinie w noc sylwestrową aresztowano ponad 400 osób. Podczas ataku na policjantów rannych zostało 30 funkcjonariuszy, jeden musiał być operowany w szpitalu.
W Lipsku około 50 osób zaatakowało mundurowych fajerwerkami i butelkami. Według śledczych zarejestrowane przestępstwa dotyczyły głównie ciężkiego uszkodzenia ciała, naruszenia spokoju i wykroczeń przeciwko ustawie o materiałach wybuchowych.
Do ataków na policjantów doszło również w Kolonii, Hamburgu i Monachium, gdzie służby interweniowały ponad 700 razy.
Strażacy ostrzelani rakietami sylwestrowymi
Straż pożarna była wzywana do gaszenia pożarów w wielu miastach i gminach. Płonęły domy, garaże, szopy, samochody i kontenery na śmieci.
W Gelsenkirchen strażacy zostali ostrzelani rakietami sylwestrowymi przez nieznane osoby, gdy gasili płonący kosz na śmieci. W Hagen 24-latek został zatrzymany po tym, jak rzucił petardą w radiowóz.
Na obrzeżach miasta Geseke w Nadrenii Północnej-Westfalii 24-latek zginął w wyniku wybuchu fajerwerku. W Hamburgu zginął 20-letni mężczyzna (zabiła go petarda domowej roboty). Dwie osoby zostały śmiertelnie ranne w Saksonii. Kolejna osoba została śmiertelnie ranna na północy Brandenburgii.
Ofiary śmiertelne i ataki na służby w Niemczech
Minister spraw wewnętrznych RFN Nancy Faeser (SPD) podziękowała policji, służbom ratunkowym i straży pożarnej za ich służbę w noc sylwestrową. Zapowiedziała jednocześnie konsekwentne karanie za ataki na te siły. – Sprawcy muszą być ścigani i karani z najwyższą surowością – oświadczyła.
Duetsche Welle zwraca uwagę, że po masowych zamieszkach na przełomie lat 2022 i 2023 władze wdrożyły rok temu "bardziej rygorystyczną koncepcję" sylwestra, która została w dużej mierze zastosowana również tym razem.
Czytaj też:
Tłumy na sylwestrze TVP? Filmy w sieci pokazują prawdę