W wywiadzie dla amerykańskiej Akcji Katolickiej na rzecz Wiary i Rodziny były prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej mówił o zagrożeniu stwarzanym przez obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych. Polityk podpisał bowiem ustawy, które ułatwiają aborcję i promują ją poza granicami USA.
– Taka osoba, która twierdzi, że jest katolikiem, a jednocześnie jawnie, zatwardziale i agresywnie promuje taką zbrodnię, jak aborcja, znajduje się w stanie co najmniej apostazji – stwierdził kard. Raymond Leo Burke.
Jego zdaniem, takie działania oznaczają odsunięcie się od Chrystusa oraz od wiary katolickiej. – Następnym krokiem, który trzeba rozważyć, jest kara kanoniczna, kara, która w przypadku przestępstwa apostazji byłaby ekskomuniką – dodał kardynał Burke.
Incydent w kościele. Bidenowi odmówiono Komunii
Przypomnijmy, że Joe Biden, jeszcze jako polityk ubiegający się o nominację Demokratów w wyborach prezydenckich w 2020 roku zapowiedał wyeliminowanie wszelkich zmian wprowadzonych w programach planowania rodziny wprowadzonych przez prezydenta Donalda Trumpa. Obiecywał również zwiększenie wsparcia finansowego dla największej organizacji aborcyjnej – Planned Parenthood.
Czytaj też:
Ksiądz odmówił Komunii świętej Joe Bidenowi. Powód? Publiczne popieranie aborcji
To właśnie m.in. takie deklaracje polityka doprowadziły do sytuacji jaka miała miejsce w październiku 2019 roku w parafii św. Antoniego w diecezji Charleston w Karolinie Południowej. Proboszcz tej parafii, ksiądz Robert E. Morey, odmówil Bidenowi udzielenia Komunii świętej. Powody swojej decyzji przedstawił w wydanym wówczas oświadczeniu.
"Ze smutkiem musiałem w zeszłą niedzielę odmówić Komunii Świętej byłemu wiceprezydentowi Joe Bidenowi. Komunia święta oznacza, że jesteśmy w jedności z Bogiem, ze sobą nawzajem i Kościołem. Nasze działania powinny to odzwierciedlać. Każda postać publiczna, która popiera aborcję, sytuuje się poza nauką Kościoła. Moją odpowiedzialnością jako księdza jest pełnienie obowiązków duszpasterskich wobec tych dusz, które zostały powierzone mej opiece i muszę tak postępować nawet w najtrudniejszych sytuacjach. Będę pamiętał o panu Bidenie w swoich modlitwach” – pisał wtedy ksiądz Robert E. Morey.
Czytaj też:
Biały Dom reaguje na stanowisko Kościoła w sprawie związków homoseksualnychCzytaj też:
USA: Trwa debata o Komunii świętej dla polityków popierających aborcję