Kołodziejczak: W sobotę blokada Helu

Kołodziejczak: W sobotę blokada Helu

Dodano: 
Michał Kołodziejczak, lider AGROunii
Michał Kołodziejczak, lider AGROunii Źródło:PAP / Darek Delmanowicz
Protestujący rolnicy spowolnili ruch na węźle dróg krajowych nr 12 i 91 oraz drogi ekspresowej S8. Lider AgroUnii Michał Kołodziejczak zapowiada, że to dopiero pierwsza z serii blokad.

Blisko 150 ciągników wyruszyło we wtorek na drogę krajową nr 12. Rezultatem protestu były ogromne korki na drodze ekspresowej S8 i spowolnienie w ruchu na autostradzie A1.

W rozmowie z portalem money.pl lider AgroUnii zapowiedział, że w najbliższą sobotę manifestanci zablokują dojazd do Półwyspu Helskiego. – W sobotę będziemy na Helu, razem z rybakami, z którymi się łączymy i solidaryzujemy. Będzie blokada Helu od 9 do 16. Zapraszamy wszystkie grupy niezadowolone – przekazał Kołodziejczak.

"Starych konfliktów mamy dość"

Kołodziejczak nie szczędził krytyki ani wobec rządu, ani wobec opozycji. Jak zaznaczył, rolnikom całkowicie zabiera się obecnie podmiotowość. – Skoro nie chcą nas dopuścić do stołu, przy którym podejmowane są decyzje, to sami się do niego dorwiemy. Nie za pomocą polityków, którzy dziś mogą nas do tego stołu zaprosić, ale ludzi, którzy nas tam wepchną – podkreślił lider AgroUnii.

– Jestem przekonany, że po kolejnych wyborach nie będzie żadnego rządu beze mnie. Mam taką pewność i zrobię wszystko, żeby tak było – mówił Kołodziejczak.– Wyzywam Donalda Tuska na rozmowę, ale nie o tym, co było 7 lat temu i o Kaczyńskim, a o tym, co jest dzisiaj, gdzie teraz są problemy. On chce rozmawiać z Kaczyńskim? Sorry, panie Donald, dzisiaj rozmawiamy o tym, co jest i co będzie. Starych konfliktów mamy serdecznie dość - powiedział w rozmowie z money.pl Michał Kołodziejczak z AgroUnii.

Kołodziejczak: Rozpętamy w Polsce piekło

W piątek podczas konferencji prasowej przed KPRM Kołodziejczak tłumaczył, że rolnicy protestują, ponieważ rząd nie radzi sobie z ASF, a hodowcy nie otrzymują rekompensat.

Rolnicy wskazują na problemy związane z przymusem wybijania części zwierząt. Chodzi o gospodarstwa trzody chlewnej oraz hodowle zwierząt futerkowych. Kołodziejczak wskazał, że problem dotyczy przede wszystkich gospodarstw, w których stwierdzono występowanie afrykańskiego pomoru świń (ASF) i hodowli futerkowych.

– Dzisiaj rybacy i rolnicy mają identyczny problem. Jednym zabrania się hodować zwierząt i zabija się zdrowe zwierzęta, a drugim zabrania się łowić ryb. Jednym i drugim nikt za to nie daje odszkodowań. To jest w ogóle absurdalna sytuacja, bo ci ludzie zainwestowali miliony złotych w swoje gospodarstwa i firmy, które prowadzą – powiedział Kołodziejczak.

– Mamy informację od urzędników, że nie ma pieniędzy na odszkodowania ani na walkę z chorobą. Nie ma odpowiednich procedur […] Rolnicy oczekują rozwiązań. Chcą sprzedawać za normalne pieniądze, a jeżeli nie mogą tego zrobić, to oczekują rekompensat. Oczekują, żeby z ASF ktoś zaczął w Polsce porządnie walczyć – powiedział lider AgroUnii, dodając, że chodzi o zwalczanie przyczyn, a nie skutków, poprzez wybijanie zdrowych zwierząt.

– Mówię jasno: rozpętamy w Polsce piekło. To lato będzie gorące, nie damy się, nie odpuścimy, ja nie odpuszczę – zapowiada lider AgroUnii.

Czytaj też:
Konfederacja w obronie rolnictwa. Urbaniak: Europosłowie PiS głosowali jak Spurek
Czytaj też:
"To ekoterroryzm". Eurodeputowana PiS ostro o pomyśle Timmermansa

Źródło: rp.pl/ money.pl / światrolnika.info
Czytaj także