Macron zapowiedział walkę ze "skrajną prawicą". Wspomniał o Polsce

Macron zapowiedział walkę ze "skrajną prawicą". Wspomniał o Polsce

Dodano: 
Prezydent Francji Emmanuel Macron
Prezydent Francji Emmanuel Macron Źródło: PAP / Marcin Obara
Prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiada walkę z ideami "skrajnej prawicy". Polityk wspomniał m.in. o Polsce.

Macron zamieścił w mediach społecznościowych nagranie, w którym odpowiadał na pytania internautów. Prezydent Francji stwierdził, że chce walczyć z ideami "skrajnej prawicy", ale nie zamierza stygmatyzować wyborców głosujących na takie ugrupowania.

W tym kontekście wspomniał o Polsce, którą podał za przykład kraju, gdzie do władzy doszły "partie bardziej proeuropejskie".

Macron o wojnie

W dalszej części nagrania Macron stwierdził, że na kontynent europejski "wróciła wojna". – Mamy dziś model, który funkcjonował przez dekady i pozwolił finansować jeden z najbardziej hojnych na świecie modeli społecznych. Dzisiaj istnieje duże ryzyko, że zostaniemy w tyle – ocenił.

Prezydent zapewnił, że Francja nie weźmie udziału w wojnie, jednakże zaznaczył, że "bycie państwem pokojowym nie oznacza bycia słabym" i "jeśli chce się pokoju, trzeba go chronić".

"Bezpieczeństwo Europejczyków jest zagrożone"

W udzielonym niedawno wywiadzie francuski przywódca zwrócił uwagę, że Władimir Putin "nieustannie wymachuje groźbą nuklearną". Z tego właśnie względu i w obliczu takiego przeciwnika, bardzo słabe byłoby – zdaniem Macrona – ustalanie ograniczeń a priori.

Francuski przywódca nie wątpliwości, że bezpieczeństwo Europejczyków jest zagrożone. – Jeśli Rosja wygra, w następnej sekundzie nie będzie bezpieczeństwa w Rumunii, Polsce czy na Litwie, a także tutaj (we Francji – red.) – mówił Macron. – Potencjał i zasięg rosyjskich rakiet balistycznych naraża nas wszystkich – dodał.

Zachodnie wojska na Ukrainie?

Wcześniej z kolei prezydent Francji po raz kolejny doniósł się do ewentualnego wysłania zachodnich wojsk na Ukrainę. Tym razem w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem "The Economist". Francuski przywódca uzależnił decyzję w tej sprawie od dwóch czynników. – Gdyby Rosjanie przedarli się przez linię frontu i pojawiła się ukraińska prośba, powinniśmy zadać sobie pytanie o wysłanie zachodnich wojsk na Ukrainę – powiedział.

Macron podkreślił od razu, że na ten moment nie ma takiej prośby ze strony Kijowa. Jego zdaniem, Europa nie powinna wyznaczać sobie granic w tym względzie. – W obliczu ekspansjonistycznej Rosji zdolność Europy do powstrzymania dalszej agresji opiera się na nieokreślaniu czerwonych linii – ocenił.

Czytaj też:
Francja wysłała przez Polskę 100 żołnierzy na Ukrainę? Kreml reaguje

Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także