Sytuacja na granicy. Gmyz: Niemcy boją się powtórki z 2015 r.

Sytuacja na granicy. Gmyz: Niemcy boją się powtórki z 2015 r.

Dodano: 
Straż Graniczna
Straż Graniczna Źródło: Twitter.com/straz_graniczna
Zdaniem Cezarego Gmyza Niemcy wspierają Polskę w działaniach mających na celu zablokowanie nielegalnej migracji do Unii Europejskiej, bo obawiają się powtórki z 2015 roku.

Straż Graniczna poinformowała, że minionej doby 582 razy próbowano nielegalnie przekroczyć polską granice z Terytorium Białorusi. Udało się zatrzymać 9 nielegalnych imigrantów - czterech obywateli Tadżykistanu, czterech obywateli Somalii oraz obywatele Iraku.

Tylko w październiku obcokrajowcy próbowali nielegalnie przekroczyć polską granicę niemal 14 tys. razy.

twitter

Gmyz: Nasze działania znajdują zrozumienie w Niemczech

Sytuację na polsko-białoruskiej granicy komentował na antenie Polskiego Radia 24 dziennikarz tygodnika "Do Rzeczy" i korespondent TVP w Niemczech Cezary Gmyz. Jego zdaniem stosunek Niemców do migrantów uległ zmianie od 2015 roku.

Te działania, które podejmujemy, znajdują zrozumienie w Niemczech, bo to, czego Niemcy się obawiają, to powtórka z roku 2015. I fakt, że Polacy w tym momencie reagują, wyciągnąwszy wnioski z owego roku 2015 i kryzysu imigracyjnego, w sposób, który w dużej mierze zabezpiecza również niemieckie granice, znajduje zrozumienie w Niemczech – mówił.

Jego zdaniem obecna sytuacja na granicy jest nieporównywalna z kryzysem, z jakim mierzyła się Europa kilka lat tamu, kiedy do Niemiec trafiły setki tysięcy niekontrolowanych osób.

Polska jest w swoich działaniach dosyć skuteczna. Ale powiedzmy obie szczerze - nie ma takiej granicy na świecie, której w jakiś sposób nie da się pokonać, skoro ludzie uciekają nawet z Korei Północnej, gdzie jest granica prawdopodobnie najsilniej strzeżona na świecie – dodał.

Dziennikarz zwrócił uwagę na wyzwania, jakie niemieckiemu społeczeństwu przyniosło otwarcie drzwi na tak wielkie rzesze nielegalnych migrantów. Duża część tych ludzi, którzy po 2015 roku przybyli do Niemiec, podjęła pracę, ale niekonieczne nie taką pracę, jaką by Niemcy sobie cenili. Mianowicie zasilili arabskie klany przestępcze. Dla wielu młodych chłopców, którzy przyjechali do Niemiec, ścieżka kariery, jaką sobie wyobrażają, wiedzie przez zorganizowaną działalność przestępczą – zauważył Cezary Gmyz.

Źródło: Twitter, Polskie Radio 24
Czytaj także