"Putinowskie standardy w Radio Zet. Zostałem wyproszony ze studia po sprostowaniu oczywistego kłamstwa red. Andrzeja Stankiewicza, że Tusk sądził się z Gazpromem. Pozew przeciwko Gazpromowi o ceny gazu został złożony w lutym 2016 r. przez PGNiG! Jak można tak kłamać?" – napisał oburzony Janusz Kowalski. "To dzięki rządowi PiS Polska wygrała 6 mld zł z Gazpromu (pozew złożony w lutym 2016 r. przez zarząd PGNiG) i sprawę przed TSUE ws. lądowej części Nord Stream - gazociągu OPAL! Nie ma miejsca na kłamstwa! Mainstream chce zapomnieć o tym, że Putin zarabiał miliardy na Polsce za czasów Tuska. Kto umorzył Gazpromowi 1 mld zł długu? Kto pozbawił PL miliardów za przesył gazu do Niemiec Jamałem? Kto chciał przyjmować Rosję do NATO? Kto zatrzymał Baltic Pipe?" – dodał polityk w kolejnych wpisach.
Kto kłamie?
Parlamentarzysta był jednym z gości porannej audycji, której gospodarzem jest red. Andrzej Stankiewicz. Poseł zaczął się spierać z dziennikarzem o to, kto procesował się z Gazpromem. Stankiewicz twierdził, że to Donald Tusk. Kowalski korygował te słowa wskazując, że były premier nie ma z tym nic wspólnego: – Dlaczego pan kłamie? W 2016 roku ja składałem ten pozew do sądu arbitrażowego.
– Wyproszę pana z audycji, bo nie jest pan w stanie swoich fobii przezwyciężyć – odparł Stankiewicz zarzucając, że to Kowalski mówi nieprawdę. – Możemy porozmawiać o Ukrainie? Ludzie tam giną, pan tego nie widzi? – dopytywał oburzony dziennikarz. Poseł SP jeszcze kilkukrotnie powtórzył, że Andrzej Stankiewicz kłamie twierdząc, że to Donald Tusk wytoczył proces przeciw Gazpromowi.
– Bardzo bym prosił, żeby opuścił pan audycję. Nie da się z panem porozmawiać – powiedział dziennikarz. – Skandal, cały Onet – rzucił Kowalski wychodząc ze studia. Na koniec Stankiewicz stwierdził, że zaproszenie Kowalskiego było błędem, za co przeprosił słuchaczy.
"Andrzej Stankiewicz wyrzuca ze studia za mówienie prawdy o Donaldzie Tusku, który pozwalał Putinowi zarabiać miliardy na Polsce! Putinowski standard. Nie zamkniecie nam ust!" – pisze Kowalski na Twitterze.