Do zatrzymania 25 osób miało dojść w nocy z 21 na 22 marca w miejscowości Użhorod w pobliżu granicy Ukrainy ze Słowacją i Węgrami. Dywersanci mieli zadanie przygotowywania i przeprowadzenia kilku operacji na terenie Ukrainy.
Kluczową miała być likwidacja prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. Według Unian grupie miał przewodzić oficer rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Mężczyźni trafił w ręce ukraińskich służb i mieli usłyszeć już zarzuty prokuratorskie.
Polowanie na prezydenta
Już na początku marca „The Times” pisał, że "do zabicia ukraińskiego prezydenta zostały wysłane dwa specjalne różne oddziały: najemników ze wspieranej przez Kreml grupy Wagnera i czeczeńskich sił specjalnych".
Do misji zlikwidowania ukraińskiego przywództwa miała zostać wysłana słynna grupa Wagnera. Terroryści ponieśli straty podczas organizowania ataku na prezydenta. Doradca w ukraińskim MSW Anton Heraszczenko informował wówczas, że Ukraińcom udało się wziąć do niewoli jednego z członków grupy Wagnera. Najemnicy mieli być zaskoczeni tym, jak dobrze Zełenski jest poinformowany i chroniony.
Czytaj też:
Zełenski spotkał się z mediami. Nie znalazł czasu dla dziennikarza z PolskiCzytaj też:
Wzruszające przemówienie Zełenskiego do Knesetu
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl