– Składam wyrazy ubolewania wszystkim obywatelom, wszystkim Anglikom. To barbarzyński atak – podkreślał Macierewicz.
Jak zaznaczał szef MON, "trudno sobie wyobrazić, by zamach w Manchesterze nie stał się ważnym punktem szczytu NATO w Brukseli". – Z pewnością będzie o nim mowa i z pewnością będzie on rzutował na przebieg tych obrad – dodawał.
Zdaniem ministra Macierewicza dobór miejsca zamachu nie był przypadkowy. – Myślę, że zdecydowało o tym to, że Anglia jest najbliższym, najbardziej zdecydowanym i najbardziej skutecznym – chyba poza Polską – sojusznikiem Stanów Zjednoczonych w ich kierunku działania politycznego. Sądzę, że to było decydujące – ocenił.
W hali Manchester Arena doszło do eksplozji. Wybuch miał miejsce tuż po zakończeniu koncertu amerykańskiej piosenkarki Ariany Grande. Zginęły 22 osoby, a ponad 50 zostało rannych. Brytyjskie służby mówią o akcie terrorystycznym.Agencja Reutera poinformowała, że ładunek zdetonował zamachowiec-samobójca. Premier Wielkiej Brytanii Theresa May określiła wydarzenia w Manchesterze jako "przerażający atak terrorystyczny".