"Francja i Niemcy wraz z Włochami stoją na czele grupy około 12 rządów, które wzywają Komisję Europejską do zweryfikowania jej decyzji o zamrożeniu 7,5 mld euro funduszy dla Węgier. Argumentują, że kraj ten poczynił większe postępy w zakresie działań antykorupcyjnych, niż twierdzi Bruksela" – informuje serwis.
Ministrowie finansów krajów UE omówią tę kwestię we wtorek i może później trafić ona pod obrady premierów. "Należy zauważyć, że władze węgierskie poczyniły postępy" – powiedział francuski urzędnik z resortu skarbu cytowany przez Politico. Jak dodał, choć "podjęto pewną liczbę reform – wciąż oczekuje się dodatkowych elementów".
KE akceptuje węgierskie KPO, ale chce mrożenia funduszy
Komisja Europejska zaproponowała w zeszłym tygodniu utrzymanie zamrożenia funduszy unijnych po tym, jak uznała, że osiągnięcia Węgier w zakresie ochrony budżetu UE przed nadużyciami są niewystarczające. – Mamy zobowiązania, mamy obietnice, ale to jeszcze nie koniec – powiedział wówczas unijny komisarz ds. budżetu Johannes Hahn.
"Chociaż decyzja Komisji była zrozumiała, pojawiły się pytania dotyczące proporcjonalności zamrożenia" – powiedział "Politico" francuski urzędnik.
Grupa krajów, do której należą Niemcy i Francja uważa, że jeśli nie zostanie przeprowadzona nowa ocena sytuacji Budapesztu, w Radzie Europejskiej może nie być kwalifikowanej większości opowiadającej się za zamrożeniem funduszy.
Scholz i Macron jako stronnicy Orbana
Na spotkaniu ambasadorów UE w zeszłym tygodniu Francja i Niemcy nie zgodziły się z Komisją. Twierdzą, że rząd Orbana realizuje 17 reform antykorupcyjnych, które podjął, aby uniknąć zamrożenia funduszy, i że powinno to znaleźć odzwierciedlenie w zmniejszeniu udziału zamrożonych środków, który obecnie odpowiada 65 procentom funduszy spójności.
Kraje proszą Komisję o przeprowadzenie nowej oceny działań Węgier obejmujących okres od 19 listopada, aby uwzględnić reformy, które rząd Orbana przeszedł od tego czasu. Nie jest jeszcze jasne, czy Komisja przedstawi zmienioną ocenę.
Czytaj też:
Koszty wojny na Ukrainie. Orban: Prezydent Macron ma rację