Dla internautów z całego świata zachowanie Dalajlamy jawi się jako pedofilskie i nigdy nie powinno mieć miejsca.
Na sytuację zareagowała m.in. zajmująca się prawami dziecka organizacja Center for Child Rights. Przekazała CNN w oświadczeniu, że potępia "wszelkie formy wykorzystywania dzieci". "Niektóre wiadomości odnoszą się do kultury tybetańskiej o pokazywaniu języka, ale to wideo z pewnością nie dotyczy żadnej ekspresji kulturowej, a nawet jeśli tak jest, to taka ekspresja kulturowa jest niedopuszczalna" – dodano.
Są przeprosiny
W poniedziałkowym oświadczeniu biuro Dalajlamy przekazało, że duchowny "pragnie przeprosić chłopca i jego rodzinę, a także jego wielu przyjaciół na całym świecie za krzywdę, jaką mogły spowodować jego słowa". Dodano, że "żałuje" tego incydentu. "Jego Świątobliwość często droczy się z ludźmi, których spotyka w niewinny i zabawny sposób, nawet publicznie i przed kamerami" – napisano w oświadczeniu.
Buddyści tybetańscy uważają Dalajlamę za manifestację bodhisattwy współczucia Awalokiteśwary, który odradza się, aby udostępniać wyzwalające z cierpienia nauki innym czującym istotom. Od 1940 r. Dalajlamą jest Tenzin Gjaco. Jednocześnie Dalajlama jest świeckim przywódcą Tybetańczyków poprzez Centralny Rząd Tybetański, tj. tybetański rząd na uchodźstwie z siedzibą w Dharamsali w Indiach.
Czytaj też:
Indie rozpoczęły zbrojenie na dużą skalę. Powód jest jeden