Informację podał nieoficjalnie "Wprost". "Łukasz Jasina przestanie sprawować funkcję rzecznika MSZ. Odejście z resortu ma związek z kontrowersyjną wypowiedzią na temat Ukrainy" – czytamy.
Tymczasem, jak piszą w bieżącym numerze tygodnika "Do Rzeczy" Cezary Gmyz i Piotr Gociek, chodzi o coś innego niż wypowiedź nt. Wołynia. "Wedle obiegowych domniemań z tego powodu rzecznik musiał udać się na urlop. Cóż, wiemy z okolic Nowogrodzkiej, że nie o to chodziło. Już wyjaśniamy. Przyczyną irytacji najważniejszych czynników było oświadczenie MSZ dotyczące opinii i uwag naszych sojuszników na temat przepisów krajowych. A konkretnie zdanie, od którego się zaczynało: 'Polska szanuje opinie i uwagi naszych sojuszników dotyczące przepisów krajowych'. W szczególności zwrot 'przepisów krajowych'. Niektórzy zastanawiają się, z jakiej niby okazji MSZ miałoby się w tej sprawie wypowiadać. No i uznano też, że rzecznik wyrwał się zanadto" – czytamy.
Dyskusja z ambasadorem Ukrainy
Przypomnijmy, że po wypowiedzi rzecznika polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych wybuchła kilkudniowa awantura medialno-polityczna. Jasina komentował w rozmowie z Onetem zbliżającą się80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej. Jak przypomniał Jasina, dotychczas strona ukraińska nie przeprosiła za masową zbrodnię z 1943 roku. – Być może (to brak zrozumienia ze strony władz Ukrainy - red.). Prezydent Zełenski także ma wiele innych spraw na głowie. Ja tutaj niczego nie usprawiedliwiam, ale po prostu staram się zrozumieć. To jest też cecha dyplomacji. To nie jest rzecz ciągle dla Ukraińców najważniejsza, ciągle to zrozumienie jest zbyt słabe. Jestem dobrej myśli, że ta 80. rocznica coś zmieni – mówił rzecznik MSZ.
Jasina stwierdził też wprost, że prezydent Wołodymyr Zełenski powinien przeprosić za rzeź wołyńską. Dopytany, co dokładnie powinien powiedzieć przedstawiciel Ukrainy, stwierdził: "Przepraszam i proszę, prosimy o wybaczenie. Ta formuła bardzo dobrze działa w przypadku polsko-ukraińskich stosunków, a jej jest ciągle mało".
Słowa Jasiny wywołały ostrą reakcję ambasadora Ukrainy w Polsce. "Jakiekolwiek próby narzucania Prezydentowi Ukrainy czy Ukrainie co musimy w sprawie wspólnej przeszłości są nieakceptowalne i niefortunne" – napisał w mediach społecznościowych Wasyl Zwarycz.
Urlop rzecznika
"MSZ informuje, że Rzecznik Prasowy Łukasz Jasina przebywa obecnie na zaplanowanym wcześniej urlopie. Informacje o jego rzekomym zawieszeniu w obowiązkach służbowych nie są zgodne z prawdą" – podało pod koniec maja MSZ na swoim twitterowym profilu.
To komentarz do doniesień stacji RMF FM. "Rzecznik MSZ Łukasz Jasina został zawieszony w obowiązkach i jest na bezterminowym urlopie, z którego zapewne nie powróci na stanowisko – dowiedział się nieoficjalnie Roch Kowalski" – napisano we wcześniej na Twitterze RMF 24, którego dziennikarzem jest Kowalski.
Czytaj też:
"Może się pan ode mnie odplumka?". Rzecznik MSZ kontra aktywista LGBT