Inicjatorem spotkania był lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
– Ustaliliśmy, jakie są dalsze kroki. Wszyscy mamy świadomość, że może się zmienić ordynacja wyborcza. Z mojej strony jest taka deklaracja, że widzę potrzebę szerokiego porozumienia. To musi być szersze porozumienie, niż niektórzy sugerują – Nowoczesnej z Platformą. Podobnie jak to, które było dzisiaj zaproszone do mojego gabinetu. Takie porozumienie może wygrać z PiS-em – stwierdził Petru na antenie TVN24.
Politycy opozycji rozmawiali m. in. o kwestii ustalenia wspólnych kandydatów na prezydentów poszczególnych miast. – Jeżeli nie będzie drugiej tury, to wszyscy od razu siadamy do rozmów (…) Byłem zwolennikiem żeby to już teraz dogadać. Platforma ma inne podejście, ale to ryzyko, które widzę. Jeżeli Platforma będzie w każdym mieście miała swoich kandydatów, którzy mają dobre poparcie, to inne ugrupowania, chociażby lewicowe, ruchy miejskie, będą wystawiały innych, co może zwiększyć niestety szanse kandydata PiS-owskiego. Jestem przekonany, że w przypadku zmiany ordynacji szybko się dogadamy, a to dzisiejsze spotkanie było po to, żeby zobaczyć, jakie są minima, co nas łączy, gdzie są rozbieżności i jak możemy funkcjonować dalej, na przyszłość. Takie szerokie porozumienie jest nadal możliwe, choć niełatwe – powiedział lider Nowoczesnej.
Ryszard Petru wskazał, że to co łączy środowiska opozycyjne jeśli chodzi o samorząd, to postulat decentralizacji. – Czyli żeby władza była blisko lokalnej społeczności. Jesteśmy przeciwko centralizacji. Wartości europejskie, bo tylko Polska silna w Europie może budować perspektywę dobrego życia mieszkańców i oczywiście poszanowanie prawa i Konstytucji. To spólny mianownik, który nas łączy ponad podziałami.
11 listopada, w 99. rocznicę odzyskania niepodległości przez Polskę, Petru wraz z innymi członkami opozycji zapowiedział uczestnictwo w organizowanej przez KOD "demonstracji proniepodległościowej" na Placu Zamkowym.