Uroczystość odbyła się we wtorek przed południem w Pałacu Prezydenckim.
"Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda postanowieniem z dnia 23 października 2023 r. odwołał z dniem 23 października 2023 r. Pawła Szrota Sekretarza Stanu – Szefa Gabinetu Prezydenta RP ze stanowiska Szefa Gabinetu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Jednocześnie Prezydent RP postanowieniem z dnia 23 października 2023 r. powołał z dniem 24 października br. Marcina Mastalerka na stanowisko Sekretarza Stanu – Szefa Gabinetu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej. Ponadto, Prezydent RP odwołał z dniem 23 października 2023 r. Marcina Mastalerka z funkcji Doradcy Społecznego Prezydenta RP" – czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej prezydenta.
– To ważny moment i osobiście dla mnie. Panie ministrze Pawle, bardzo Ci dziękuję, a z drugiej strony wszyscy z serca Ci gratulujemy – powiedział Andrzej Duda do Pawła Szrota, który uzyskał mandat do Sejmu z list PiS. – Dziękuję Ci za ten czas, kiedy jesteś tutaj z nami, za ten czas, gdy służyłeś Rzeczypospolitej. Pełniłeś funkcję bardzo odpowiedzialną, dla mnie osobiście bardzo ważną, która była sprawowana bardzo dobrze. Gabinet działał znakomicie – podkreślił prezydent.
– To ważny czas dla Rzeczypospolitej. Ten moment, który teraz nadchodzi, śmiało można powiedzieć, w Twoim życiu, to kolejne wyzwanie polityczne, którym będzie objęcie mandatu poselskiego po raz pierwszy, chociaż w polityce jesteś od dawna. (...) Cieszę się, że to nowe wyzwanie Cię spotyka. Głęboko wierzę, że będziemy dobrze współdziałali – dodał przywódca.
Osobiste wspomnienie
Prezydent Duda zwrócił się też do nowego szefa swojego gabinetu. – Marcinie, siedziałem przed chwilą w gabinecie u siebie, wspominając ten czas, przez który się znamy i uświadomiłem sobie, sprawdziłem, że dokładnie 27 listopada 2013 r., prawie dokładnie 10 lat temu, w środę, zakomunikowano mi decyzję komitetu politycznego, że obejmę funkcję rzecznika PiS. To było dla mnie zaskoczenie (...). Jednocześnie prezes PiS poinformował mnie, że będziesz mi pomagał – wspominał prezydent.
– Prawie się wtedy nie znaliśmy. Tylko jako koledzy z ław poselskich, ale nigdy nie współpracowaliśmy. (...) Pamiętam, jak zaczęliśmy współpracę wtedy, w Sejmie, że od razu po kilku dniach zorientowałem się, że mam do czynienia z człowiekiem, który choć jest o wiele młodszy ode mnie, przede wszystkim podchodzi do tego, jako do wielkiej odpowiedzialności – zaznaczył prezydent.
Czytaj też:
Przydacz: Prezydent ma wolny mandat do podjęcia decyzji