Gazeta wraca do wydarzeń z lutego 2016 r., kiedy prokuratorzy IPN weszli do willi komunistycznego generała. Wówczas odnaleziono teczkę personalną i teczkę pracy TW o pseudonimie "Bolek" oraz teczki tajnego informatora Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego o pseudonimie "Wolski".
"Rz" pisze, powołując się na protokół sporządzony przez prokuratora IPN, że w willi Kiszczaka nie doszło do przeszukania, ponieważ materiały znajdujące się w budynku dobrowolnie wydała wdowa po generale, Maria Kiszczak.
Według ustaleń dziennika materiały z prywatnej kolekcji Kiszczaka zostały w przeważającej części wywiezione z Polski już wcześniej. Mowa o ok. trzech metrach bieżących różnych dokumentów. Dziennikarze "Rzeczpospolitej" chcą się z nimi zapoznać – czytamy.