Według ustaleń portalu, który powołuje się na akta ze śledztwa dotyczącego afery podsłuchowej oraz zeznania kelnera Łukasza N., sekstaśmy zarejestrowane w "Sowie i Przyjaciołach" to nie nagrania wideo, lecz materiały dźwiękowe. Jakie?
Pierwsza historia dotyczy znanej Polki, która w restauracji miała uprawiać seks z lobbystą związanym z PO. W drugim wątku pojawia się znany biznesmen i dwie kobiety. Bohaterem trzeciego materiału ma być wiceminister odpowiedzialny za sprawy gospodarcze w rządzie Platformy.
Onet informuje, że urzędnik wie o istnieniu tego nagrania, ale nigdy nie był nim szantażowany. Redakcja nie zdecydowała się na ujawnienie jego tożsamości.
Portal opublikował z kolei zeznanie wideo, jakie w czerwcu 2014 r. złożył w prokuraturze Łukasz N. Kelner z "Sowy i Przyjaciół" powiedział śledczym, że nigdy nie dokonywał nagrań filmowych, tylko zawsze dźwiękowe.
Czytaj też:
Jest nowe nagranie z afery taśmowej. RMF: Dziwne zachowanie śledczych