Jak informuje polska redakcja Deutsche Welle, niemieccy komentatorzy uważają, że główną przyczyną zamachu na prezydenta Gdańska jest "silna polaryzacja polskiej sceny politycznej i klimat agresji, za który odpowiedzialność ponosi przede wszystkim prawica".
Florian Hassel, warszawski korespondent "SZ", przekonuje, że "ton dyskusji w i tak już spolaryzowanej polskiej polityce uległ silnemu zaostrzeniu, przede wszystkim przez prawicowe ugrupowania i media, a także przez państwową telewizję". Jego zdaniem Adamowicz był symbolem "demokratycznej, liberalnej Polski".
Niemiecki dziennikarz przekonuje, że prezydent Gdańska był też "zagorzałym przeciwnikiem rządu kierowanego przez prawicowo-populistyczną partię Prawo i Sprawiedliwość, a jego wpływy nie ograniczały się do spraw lokalnych".
Autor materiału w "Sueddeutsche Zeitung", wyliczając zasługi Adamowicza, stwierdza: "Wspierał Trybunał Konstytucyjny w walce o niezależność, popierał migrację i bronił Muzeum Drugiej Wojny Światowej".
Prezydent Gdańska zmarł w poniedziałek w wieku 53 lat. W niedzielę wieczorem został zaatakowany przez nożownika na scenie podczas finału WOŚP. Polityk doznał ran serca, przepony i jamy brzusznej. Mimo pięciogodzinnej operacji nie udało się go uratować.
Czytaj też:
Śmierć Adamowicza. Reakcja Światowego Kongresu Żydów