28 grudnia parlament zebrał się na specjalnym dodatkowym posiedzeniu, aby przyjąć ustawę w sprawie cen energii. W nocy przegłosował ją Senat, a później podpisał prezydent Andrzej Duda. Ustawa ma sprawić, że ceny prądu w 2019 r. nie wzrosną.
Nowe przepisy zmniejszają akcyzę na energię elektryczną z 20 do 5 zł za MWh i obniżają o 95 proc. opłatę przejściową, płaconą co miesiąc przez odbiorców w rachunkach. Natomiast opłaty przesyłowe i dystrybucyjne zostają zamrożone na poziomie z 31 grudnia 2018 r.
"Super Express" informuje, że niektórzy Polacy już na początku roku dostali wyższe rachunki. "Do tej pory brak rozporządzenia w sprawie cen prądu i nie wiadomo jak realizować zapisy nowego prawa" – zwraca uwagę gazeta. Co więcej, ustawie prądowej przygląda się także Bruksela, z którą negocjuje minister energii Krzysztof Tchórzewski.
Instytut Badań Pollster przeprowadził na zlecenie "SE" sondaż, z którego wynika, że w sprawie zamrożenia cen energii Polacy nie wierzą rządowi. 71 proc. badanych uważa, że w 2019 r. prąd zdrożeje. Przeciwnego zdania jest tylko 15 proc. respondentów.
Wyniki sondażu nie dziwią cytowanych przez dziennik ekonomistów. Marek Zuber tłumaczy, że droższy prąd to wynik wzrostu cen węgla i pozwoleń na emisję CO₂. Zdaniem prof. Witolda Orłowskiego "ludzie czują, że jeśli na rachunku nie zobaczą wyższej kwoty, to zapłacą pośrednio, bo fabryki płacą więcej".