Operację przeprowadzono w warszawskim szpitalu MSWiA. Lekarze wykryli u niego kilka przerzutów na węzłach chłonnych. – Teraz będę przechodził chemioterapię. Mam nadzieję, że wrócę szybko do zdrowia – mówi ojciec premiera "Super Expressowi".
Kornel Morawiecki mówi, że czuje się nieco lepiej. – Niestety czeka mnie chemia. Raz na dwa tygodnie będę cały dzień spędzał w szpitalu. Cieszę się, że operacja się udała. Lekarze wycięli mi fragment trzustki, cięli dwunastnicę, to była bardzo poważna operacja. Lekarze znaleźli na kilku węzłach chłonnych przerzuty komórek rakowych – potwierdza polityk. Spędził w szpitalu trzy tygodnie. – Mam nadzieję, że wygram do końca z rakiem. I wrócę do polityki, do Sejmu. Jestem już trochę silniejszy, ale czeka mnie jeszcze walka – dodaje.
Marszałek senior zaznacza, że gdyby nie szybka reakcji lekarzy i natychmiastowa tomografia, mógłby nie przeżyć. I apeluje o to, aby się badać.
Czytaj też:
Kornel Morawiecki: Gdyby nie szybka diagnoza, mógłbym już żegnać się z tym padołem