Gazeta powołuje się na dane, jakie podczas posiedzenia sejmowej komisji mniejszości narodowych przedstawił wiceminister kultury Jarosław Sellin. "Nasz Dziennik" pisze o tym na pierwszej stronie w tekście zatytułowanym "Nielegalne pomniki".
Jak mówił polityk PiS, na terenie Polski znajdują się 123 ukraińskie miejsca pochówku – zarówno mogiły zbiorowe, jak i upamiętniające ofiary narodowości ukraińskiej. Dodał, że ok. 70 powstało bez stosownych zezwoleń i uzgodnień lokalizacyjnych.
– Spoczywają w tych miejscach polegli w wyniku działań wojennych członkowie organizacji PUN-UPA, Armii Ukraińskiej Republiki Ludowej i Zachodnioukraińskiej Republiki Ludowej z okresu 1918-1921, ale również ofiary cywilne, które poniosły śmierć w wyniku akcji Wisła – tłumaczył Sellin.
Wiceminister wyjaśnił, że ukraińskie miejsca pamięci znajdują się w 80 miejscowościach w Polsce. Najwięcej jest ich na Podkarpaciu – 50. Jak mówił, państwo polskie nie ma możliwości sprawowania opieki nad pomnikami wzniesionymi na terenie naszego kraju nielegalnie.
"Nasz Dziennik" pisze, że podczas rozmów związanych z wycofaniem zakazu polskich prac na Ukrainie, postawiono warunek legalizacji wszystkich upamiętnień ukraińskich w Polsce, bez żadnej weryfikacji. Jak podkreśla gazeta, IPN nie może się na to zgodzić.