We wtorek w Sejmie zaplanowano głosowanie nad ratyfikacją unijnego Funduszu Odbudowy. Koalicja Obywatelska chce przełożenia posiedzenia, natomiast Lewica zapowiada, że zagłosuje "za", bo w zeszłym tygodniu porozumiała się z premierem w sprawie Krajowego Planu Odbudowy. KPO został wczoraj wysłany do Brukseli.
Jak zagłosuje PSL?
Na razie nie wiadomo, jak w czasie głosowania zachowa się Polskie Stronnictwo Ludowe. Waldemar Pawlak, były premier i były prezes PSL powiedział w Polsat News, że "jeżeli rząd i Sejm zadeklarują, że będą przestrzegać praworządności, to będzie świadectwo intencji".
– Gdyby ich nie było, to można podejrzewać, że nie wszystko jest dobrze zaplanowane. Mogą być te deklaracje odrzucone, ale to będzie odznaczać, że cały proces obarczony jest ryzykiem – dodał.
Pytany jak sam zagłosowałby dzisiaj w Sejmie, Pawlak stwierdził, że "najpierw trzeba przegłosować podstawowe zasady, one mogą nie być przyjęte, ale trzeba sprawdzić czy jest dobra wola". Jego zdaniem "później czeka nas proces trudnego wdrażania tych środków, żeby nie zostały zmarnowane". – Nic na łapu-capu – dodał.
Pawlak: Niepotrzebnie się tak tarmoszą
– Przydaliby się strażacy, by ugasić emocjonalny pożar w polityce. Niepotrzebnie się tak tarmoszą w Sejmie, bo istotą jest dobre, racjonalne wykorzystanie środków europejskich – powiedział Pawlak.
W ramach Funduszu Odbudowy Polska może liczyć na około 58 mld euro – prawie 23,9 mld euro w formie dotacji oraz 34,2 mld euro w pożyczkach. Czas na wykorzystanie tych pieniędzy rząd ma do 2026 roku.
Czytaj też:
Von der Leyen: Otrzymaliśmy polski Krajowy Plan Odbudowy