Sejm poparł we wtorek ustawę ws. ratyfikacji zwiększenia zasobów własnych UE. Ratyfikację poparła zdecydowana większość członków klubu PiS (211). Przeciw było 20 – wśród nich członkowie Solidarnej Polski, która od początku krytykuje mechanizm wypłacania środków z FO. W głosowaniu PiS wsparła Lewica. Teraz ustawa trafi do Senatu. Najbliższe posiedzenie izby ma się odbyć 12-14 maja.
Głosowanie Lewicy wspólnie z Prawem i Sprawiedliwością "za" ratyfikacją Funduszu Odbudowy komentował dziś w RMF FM poseł tego ugrupowania Marek Dyduch.
– Usiedliśmy z PiS do stołu, który nazywa się Polską – stwierdził polityk. – To poważna sprawa. Wszyscy spłycają ten problem. Zjednoczona opozycja nie istnieje. Była dyktatura PO na opozycji i nagle ta dyktatura została złamana. Stąd ta wściekłość PO – tłumaczył porozumienie z rządem w tej sprawie Dyduch.
Dyduch: Miller zdziadział
Pytany o słowa Leszka Millera, który skrytykował postępowanie Lewicy w tej sprawie, Dyduch stwierdził, że były lider SLD "zdziadział na starość". – Powinien wiedzieć, gdzie leży dobro Polski. Nadrzędną sprawą w polityce jest dobro państwa – stwierdził.
– Lewica jest poważnym ugrupowaniem. Nie będzie chodzić na pasku nikogo. W sprawach istotnych dla Polski się nie kupczy. PO kupczyła – stwierdził.
Jakie będzie poparcie dla RPO w Senacie?
Dopytywany, czy senatorowie Lewicy poprą Bartłomieja Wróblewskiego jako kandydata na RPO, stwierdził, że raczej do tego nie dojdzie.
– PiS zawłaszczył wszystkie instytucje centralne, jeżeli PiS chce kolejne stanowisko obsadzić, to nie ma na to zgody – mówił.
Czytaj też:
Ziobro: Pieniądze z Unii należą się Polsce jak psu zupaCzytaj też:
Fogiel o Jackowskim: Ma większą łączność z telewizjami niż z klubem PiS