– Oczywiście, że wchodzimy w wiosnę z poczuciem sukcesu, rok temu nie było naszego ruchu. Ja nie wierzę, że bez naszej obecności zsumowane głosy części strony politycznej, która nie jest PiS, wynosiłyby 40 proc. – powiedział Hołownia w rozmowie z portalem gazeta.pl
Polityk długo przekonywał, że siła jego ugrupowania wynika z oddolnej pracy działaczy i sympatyków. Według słów Hołowni, to "organiczna praca" daje partii "pokrycie w złocie tej obywatelskiej działalności".
– Nasze stowarzyszenie to kawał NGO. Zbieramy śmieci, udzielamy korepetycji dla dzieci w pieczy zastępczej, organizujemy akcje edukacyjne i dobroczynne. Tego nie było, a jest. Trudno nie mieć poczucia sukcesu – powiedział.
– Mamy w sobie dużo pokory i realizmu, żeby wiedzieć, że nie przeszliśmy przez żaden test wyborczy i wszystko politycznie przed nami. Nie mamy wielkich pieniędzy z subwencji czy zaprzyjaźnionych liderów opinii, mamy siebie i swoje ręce do pracy – dodał Hołownia.
Wyborczy test
Hołownia jest świadomy, że jego partia nie startowała jeszcze w wyborach, a co za tym idzie – nie ma kampanijnego doświadczenia. Jednocześnie, co potwierdzają dobre wyniki sondaży, jest optymistą, co do wyborczego rezultatu.
– Chcemy wziąć odpowiedzialność za to, co się w Polsce dzieje, bo wiemy jak to zrobić. Po to powołaliśmy think-tank Strategie 2050 i opracowaliśmy 3 duże programy: uporządkowanie relacji kościół-państwo, Zielony Szlak i plan dla ochrony zdrowia – przekonywał.
– Jak będą wybory, to będzie za późno, żeby je wygrać. Już dziś, w tym czasie przed, nie możemy stracić żadnego dnia. Każdy kryzys wygrywa się na lata przed tym kryzysem. W tym kluczu myślimy o polityce – stwierdził Hołownia.
Kłótnia na opozycji
Polityk odniósł się także do napiętej sytuacji na linii KO - Lewica, po tym jak Włodzimierz Czarzasty i Robert Biedroń zgodzili się poprzeć ratyfikację Funduszu Odbudowy w zamian za uwzględnienie ich postulatów w Krajowym Planie Odbudowy. Według Hołowni Polacy są już zmęczeni nieustannymi kłótniami i brakiem porozumienia politycznych liderów.
– Polacy są zmęczeni tymi kłótniami, czy analizowaniem wewnętrznego życia PO. W ostatnim sondażu straciły PO i Lewica. Kiedy rozmawiam z ludźmi, to słyszę, że chcą konkretnych rozwiązań dla siebie. Wygra ten, kto będzie w stanie im to zapewnić – stwierdził.
Hołownia ocenił również, że Jarosławowi Kaczyńskiemu zależy na tym, aby opozycja była kojarzona tylko z jednym politykiem.
– Oczekiwanie, że będzie jeden lider i on nas poprowadzi jest przeciwskuteczne. Jeżeli będzie jeden hegemon opozycji i jeden mesjasz, to JK będzie zacierał ręce, bo dostanie figurę, w którą będzie mógł walić. On marzy o polaryzacji – ocenił.
Czytaj też:
Hołownia uderza w PO: Uwierzyli KaczyńskiemuCzytaj też:
Hołownia: Nie mogłem na to patrzeć