Kluby PSL, Koalicji Obywatelskiej, Lewicy, koła Polska 2050 i Polskie Sprawy, a także niektórzy przedstawiciele Porozumienia Jarosława Gowina poparli kandydaturę prof. Marcina Wiącka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Z kolei Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło Lidię Staroń, senator niezależną.
Kwiatkowski: To pierwszy raz w tej kadencji
Krzysztof Kwiatkowski pytany w piątek w TVN24, która kandydatura trafi do Senatu, odparł: Nie jestem w stanie odpowiedzieć. Pierwszy raz w historii tej kadencji parlamentu podpisy przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy są zarówno pod kandydatem popieranym przez środowisko rządzące, jak i pod kandydatem opozycji.
– Takiej sytuacji nie tylko w Polsce, ale pewnie i na świecie, nie mieliśmy, dlatego każde dywagacje są dzisiaj obarczone dużym ryzykiem błędu – ocenił Kwiatkowski.
Według niego "obywatel oczekuje, że RPO będzie rzecznikiem obywateli, a nie rządu". – Za nami kandydatury posła Wróblewskiego, wiceministra Wawrzyka, czyli osób, co do których nie mamy żadnych wątpliwości, że byliby rzecznikami rządu. A dzisiaj mamy na stole pana profesora, panią senator niezależną. Widać, że ta sytuacja zmusiła do nieszukania standardowych rozwiązań – powiedział Kwiatkowski.
Do pięciu razy sztuka?
Najpierw kandydatura na RPO musi być przyjęta przez Sejm, a następnie zaakceptowana przez Senat. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki poinformował w piątek, że 15 czerwca odbędzie się dodatkowe posiedzenie Sejmu w sprawie wyboru Rzecznika Praw Obywatelskich. Będzie to już piąte podejście do wyboru następcy Adama Bodnara.
Czytaj też:
Konfederacja poprze prof. Wiącka? Dziambor: Nie kupimy kota w worku