Staroń zaskoczona decyzją Gowina ws. RPO. "Namawiał mnie od wielu miesięcy. Dzwonił, mam smsy"

Staroń zaskoczona decyzją Gowina ws. RPO. "Namawiał mnie od wielu miesięcy. Dzwonił, mam smsy"

Dodano: 
Senator Lidia Staroń
Senator Lidia Staroń Źródło: PAP / Rafał Guz
Lidia Staroń, która miała być wspólną kandydatką Zjednoczonej Prawicy na Rzecznika Praw Obywatelskich nie kryje zdziwienia decyzją Jarosława Gowina. Lider Porozumienia zdecydował się poprzeć kandydata opozycji.

W czwartek minął termin zgłaszania kandydatów na Rzecznika Praw Obywatelskich. Prawo i Sprawiedliwość poprze na to stanowisko Lidię Staroń. O tym, że niezależna senator będzie ubiegać się o funkcję RPO z rekomendacji rządowej koalicji mówiono od kilku tygodni. Tymczasem lider Porozumienia Jarosław Gowin ostatecznie poparł kandydata opozycji prof. Marcina Wiącka.

Pod listą poparcia dla prof. Wiącka znalazło się więcej podpisów polityków Porozumienia. Jak donosi TVN24, kandydata opozycji poparli, oprócz Gowina, także wiceminister obrony narodowej Marcin Ociepa, wiceminister edukacji i nauki Wojciech Murdzka, wiceszef Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii Andrzej Gut-Mostowy, posłanka Monika Pawłowska, a także poseł PiS Zbigniew Girzyński.

Decyzja Gowina wywołała zdziwienie w obozie rządzącym. Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta ocenił ją jako "niepokojącą".

Głos w sprawie zabrała także Lidia Staroń. Senator jest zdziwiona postępowaniem Gowina, tym bardziej, że wicepremier mocno namawiał ją do kandydowania.

"Nie rozumiem tej decyzji"

– Nie wierzę, że tak się dzieje, dlatego że to właśnie Jarosław Gowin namawiał mnie od wielu miesięcy, żeby startowała jako kandydat Zjednoczonej Prawicy. Dzwonił, mam smsy. Sam potem rozmawiał z prezesem, jeżeli chodzi o poparcie – powiedziała Staroń w w programie „Gość Wiadomości”. Potem dodała, że "nie rozumie" decyzji lidera Porozumienia.

Senator zapowiedziała, że będzie walczyć o to, aby zostać Rzecznikiem Praw Obywatelskich.

– Będę walczyła, bo wiem, że trzeba walczyć. Mam wielką nadzieję, że posłowie będą głosowali nie na mnie, bo to nie jest moja osoba, to są ludzie. Znam krzywdę, problemy, które wiem też, jak rozwiązać – powiedziała dodając, że zrobi wszystko, aby zostać RPO.

– Od ponad 20 lat jestem rzecznikiem ludzi, rzecznikiem praw obywatelskich ludzi. Co prawda nieformalnym, ale ja zawsze pomagam ludziom. Jestem senatorem niezależnym. Nie jestem w żadnej partii, dla mnie moją partią jest partia ludzi –stwierdziła Staroń.

Czytaj też:
Lidia Staroń nowym kandydatem PiS na RPO
Czytaj też:
Media: Będzie zwrot ws. RPO? "Wypowiedzi Kaczyńskiego spaliły kandydaturę Staroń"

Źródło: TVP
Czytaj także