Sędziowie własnego pępka!

Sędziowie własnego pępka!

Dodano: 
Kopalnia Węgla Brunatnego Turów
Kopalnia Węgla Brunatnego Turów Źródło: PAP / Grzegorz Hawałej
Bogdan Rzońca | Kodeksy to źródło dobrobytu. Z każdego paragrafu można nieźle żyć – mówi znane przysłowie. 21 maja Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zobowiązał Polskę do natychmiastowego zaprzestania wydobycia węgla brunatnego w Turowie. W domyśle nakazał wyłączyć prąd, zwolnić pracowników, zamknąć firmy produkujące cokolwiek w oparciu o energię, przerwać operacje chirurgiczne.

Na szczęście jest wiosna, więc nie kazał wyłączyć ciepłowni, bo można umyć się przecież w zimnej wodzie i jeść to, co da natura, czyli jak mówił klasyk z PO - szczaw i mirabelki. Ciepła zupa? Toż to rozpusta.

Pani sędzina z Hiszpanii napisała nawet, że wydaje się jej wystarczająco prawdopodobne, iż poziom lustra wody będzie opadał, jeśli węgiel będzie wydobywany w Turowie. Ponadto sędzina uznała, że nieodwracalne zatrzymanie elektrowni z powodu braku węgla nie jest pewne! Może myślała, że do takiej elektrowni węgiel wozi się taczkami - zaimportowanymi wraz z węglem z Niemiec. Tak to jest, że często słyszymy tu w UE, że Polska nie musi produkować niczego, za to może wszystko sobie kupić.

Oczywiście głos w sprawie zabrali politycy dwóch bratnich narodów. Argumentacja Polaków na pewno nie była znana pani sędzinie. Skąd by wiedziała, że Rosjanie kończą z bratnim narodem niemieckim budowę gazociągu? Tu będę bronił Hiszpanki przed stwierdzeniem polskiego wiceministra, że może chodziło o to, aby Polacy kupowali ten gaz i nie kopali dziury w ziemi. Zapewne takie myślenie to czysta polska anarchia. Sędziowie nie muszą przecież wiedzieć, kto to Putin.

Poza tym, kto pierwszy ten lepszy. My też mogliśmy przecież złożyć wniosek do sędziny, bo po drugiej stronie granicy też kopią, a nam lustro też opada. Kurka wodna, nie jest jednak beznadziejnie, bo sędzina pochwaliła i nas. Napisała, że operatorzy systemu elektroenergetycznego w Polsce są w stanie tak zrównoważyć sieć elektroenergetyczną, aby zrekompensować brak prądu po zamknięciu elektrowni. Doceniła polskiego inżyniera - handlowca, który wie, gdzie kupić energię...

No i jest jeszcze jeden genialny aspekt zamknięcia kopalni i wyłączenia prądu oraz utraty miejsc pracy. Pani sędzina podpowiada nam dobrodusznie, że są odszkodowania pieniężne, które mogą co do zasady przywrócić poszkodowanym sytuację sprzed wystąpienia tej szkody! Zamknijcie kopalnie i zapłaćcie zwolnionym. Tak to brzmi!

Nie czas jednak na żarty. To się dzieje! Paragrafami można bezdusznie łajać obywatela UE! Najlepiej tego, który tyrał pod sowieckim butem. Najsilniej tego, który odbudowywał ojczyznę po niemieckim bombardowaniu. Obserwatorzy własnego pępka patrzą w dół, widzą to co chcą. Służą procentom, celom i statystykom! Solidarność europejska nie istnieje, biznes ją dzieli.

Bogdan Rzońca jest europosłem Prawa i Sprawiedliwości.

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także