Kochani, iż rozpoczęły się wakacje, planowaliśmy pojechać na urlop nad polskie morze, ale zobaczyliśmy w necie zdjęcia paragonów grozy i się teraz bardzo boimy.
Otósh obawiamy się tego, że nie sprawdzimy ceny osoboryby z frytkami przed zakupem. A skoro nie sprawdzimy ceny, to pewnie i do głowy nie przyjdzie nam sprawdzenie gramatury. W efekcie otrzymamy swój własny paragon grozy. W perspektywie mamy przynajmniej narobienie histerii na pół Polski, wyślemy zdjęcie paragonu do jakiejś redakcji. Zawsze to jakieś pocieszenie.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.