JAN HLEBOWICZ: W Lublinie, podczas studiów na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, angażowałeś się także w inne działania niezależne.
PIOTR SEMKA: Były to lata 1985–1987, czas, kiedy jeszcze nie związałem się trwale z gdańską „Regionówką”. Próbowałem „knuć” w Lublinie. Zaprzyjaźniłem się z Jackiem Królikiewiczem, synem reżysera Grzegorza Królikiewicza, który postanowił założyć siatkę konspiracyjną. Obowiązywała wówczas na KUL dziwna formuła, że student mógł się zgłosić do Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej, gdzie przydzielano mu samotnego, często niepełnosprawnego emeryta. Na czym ten dziwny związek polegał?
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.