Ultimatum KE. Poseł PiS: Agresywna próba poszerzenia kompetencji

Ultimatum KE. Poseł PiS: Agresywna próba poszerzenia kompetencji

Dodano: 
Tomasz Latos (PiS)
Tomasz Latos (PiS) Źródło:PAP / Tytus Żmijewski
Im większa frustracja związana z tym, że pewne środowiska "totalnej opozycji" nie mają władzy i nie ma bliskiej perspektywy przejęcia tej władzy, tym większe i bardziej brutalne ataki na Polskę w Brukseli i w ogóle na całym świecie – uważa poseł Tomasz Latos

Komisja Europejska dała Polsce czas do 16 sierpnia na zastosowanie się do orzeczenia TSUE, nakazującego zawieszenie działalności Izby Dyscyplinarnej.

Informację ws. postawionego Polsce ultimatum przekazała w ubiegły wtorek wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej Vera Jourova. Poinformowała ponadto, że jeśli nasz kraj nie dostosuje się do orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Komisja wystąpi o nałożenie kar finansowych. Z kolei szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen napisała na Twitterze, że do polskich władz zostało skierowane pismo ws. środków tymczasowych i niedawnego orzeczenia TSUE. "Komisja Europejska nie zawaha się skorzystać ze swoich uprawnień wynikających z Traktatów" – zapowiedziała Von der Leyen.

"Przekazywana jest permanentnie nieprawda"

Spór na linii Warszawa – Bruksela komentował na antenie Polskiego Radia 24 Tomasz Latos. Poseł Prawa i Sprawiedliwości zwrócił uwagę, że TSUE uzurpuje sobie prawo do decydowania w sprawach, co do których Polska nie przekazała Unii Europejskiej kompetencji. Jak dodał, nie zgodziły się na to także inny państwa członkowskie.

W ocenie Latosa, mamy do czynienia z "bezceremonialną, ostrą, agresywną próba poszerzenia tych kompetencji zgodnie z pewną ideologią lewicową, która dominuje w Brukseli, Strasburgu, Luksemburgu, wszystkich strukturach Unijnych".

– Jednocześnie to też próba dyscyplinowania takich krajów, jak Polska, w skutek również donosów, które nasi europosłowie, czy szerzej cała totalna opozycja, składają regularnie w Brukseli, przy okazji dezinformując całe tamtejsze środowisko polityczne, a także środowisko związane z mediami. Przekazywana jest permanentnie nieprawda – wskazywał gość Polskiego Radia 24.

Poseł podkreślił, że o ile różnice zdań pomiędzy politykami są rzeczą naturalną, o tyle zawsze na pierwszym miejscu powinna być polska racja stanu. – A niektórzy uważają - i próbują to wprowadzić w czyn - że "im gorzej, tym lepiej" – dodał.

Czytaj też:
Polska kontra KE. Muszyński: To moment, aby napisać to, o czym wszyscy boją się pomyśleć
Czytaj też:
Kaleta stanowczo o ultimatum KE: Groźba kar nie powinna wpływać na działania suwerennego państwa

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także