Jasna deklaracja Tuska ws. wyborów prezydenckich

Jasna deklaracja Tuska ws. wyborów prezydenckich

Dodano: 
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas konferencji prasowej
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk podczas konferencji prasowej Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Moją intencją nie jest objęcie władzy, tylko zaprowadzenie prawdziwych, uczciwych porządków w Polsce – oświadczył Donald Tusk.

Platforma Obywatelska zorganizowała dziś pierwszy Live Chat z Donaldem Tuskiem po jego powrocie do polityki krajowej. Były premier odpowiadał na pytania internautów.

Lidera Platformy Obywatelskiej poproszono m.in. o ustosunkowanie się do wyborów prezydenckich. Tu odpowiedż była jasna i zdecydowana. – Nie zamierzam kandydować w wyborach prezydenckich w 2025 roku, nie będzie Tuska prezydenta – zadeklarował.

Tusk podkreślał jednak, że jego intencją nie jest objęcie władzy, ale "zaprowadzenie prawdziwych, uczciwych porządków w Polsce". Jak przekonywał, przyjechał tutaj "pomóc tym wszystkim, którzy starali się, ale czuli się momentami bezradni w wygraniu wyborów". – Jest ponad dwa lata do tych wyborów. Przestrzegam wszystkich w Platformie i w opozycji, żeby dzisiaj nie myśleli kto kim będzie w tym przyszłym, potencjalnym rządzie. Musimy się wziąć wszyscy do kupy, wszyscy naprawdę dobrze zorganizować, bo przed nami jeszcze bardzo długa batalia – apelował.

Miejsca publiczne wolne od symboliki religijnej

W czasie Live Chatu pojawiło się też pytanie o miejsce symbolów religijnych w przestrzeni publicznej. Tu odpowiedź także okazała się jasna i zapewne dla niektórych zaskakująca. Tusk oświadczył bowiem, że w jego ocenie krzyże nie powinny wisieć w szkołach.

– Bardzo chciałbym, żeby miejscem gdzie wszyscy ci, którzy wierzą, mogli się spotkać jakby w spokoju, wzajemnym zaufaniu, pomodlić się, żeby to były kościoły, a nie urzędy publiczne czy szkoły. Szkoła powinna uczyć nas wszystkich wzajemnego szacunku i respektu, niezależnie od tego czy ktoś jest wierzący, czy niewierzący – mówił Tusk, dodając, że właśnie dlatego miejsca publiczne czy to jest Sejm, czy szkoła, powinny być wolne od symboliki religijnej. – Nie dlatego, że mam jakąś skłonność do demonstrowania antyklerykalizmu. To ostatnia rzecz jaka by mi do głowy przyszła, ale dlatego że, jestem o tym przekonany, szansą dla polskiego Kościoła jest autentyzm – tłumaczył Donald Tusk.

Czytaj też:
Tusk atakuje "Do Rzeczy": To jest właśnie ruski ład
Czytaj też:
Fatalne wieści dla Tuska. Jest nowy sondaż

Źródło: 300polityka.pl / Polsat News
Czytaj także