NA PRÓŻNO | Aktorka serialowa Julia Rosnowska postanowiła wytłumaczyć światu, dlaczego pisze o swoim dziecku bezosobowo, nie podając jego imienia ani płci.
Podkreśliła, że to wynika z poszanowania prywatności dziecka i nie oznacza wcale, że w życiu nie zwraca się do niego po imieniu. – Zależy mi po prostu na tym, żeby (w miarę możliwości) uniknąć sytuacji, gdy za parę lat, jak Bombelini podrośnie i wpisze w wyszukiwarce internetowej swoje imię i nazwisko, to znajdzie tam całą narrację o swoim życiu, na którą nie miało wpływu, bo matka szalała w Internetach. Chciałabym, żeby moje dziecko mogło samo kształtować narrację o sobie, a ekspresja swojej płci i seksualności to jeden z elementów, na który chcę, żeby miało wpływ samo – podkreśliła.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.