Polityk zwrócił uwagę, że jednym z punktów spornych w dyskusjach na temat wydatkowania środków europejskich były inwestycje gazowe – Zależało nam, żeby pieniądze europejskie mogły być wykorzystywane wtedy kiedy chodzi o wykorzystywanie gazu jako formy przejściowej. No i to się chyba udało, mimo że były ogromne opory – przyznał Olbrycht w rozmowie z serwisem EuroPAP News.
Dodał, że dyskusja dotyczyła też Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który ogłosił się zielonym bankiem w związku z czym na początku przestał mówić o możliwości dofinansowania inwestycji gazowych. – Wokół tego będzie jeszcze bardzo wielka dyskusja. Zresztą całe oprzyrządowanie tzw. Green Dealu będzie bardzo złożone – ocenił europoseł PO.
Strumień pieniędzy z UE. Kiedy?
Zwrócił uwagę, że rok 2021 będzie kluczowy jeśli chodzi o uruchamianie unijnych środków. –To będzie z jednej strony rok, w którym ruszą pieniądze na Krajowy Plan Odbudowy i w ogóle na pakiet związany z Funduszu Obudowy, czyli tak zwany React EU, uzupełnienie polityki spójności, dodatkowe pieniądze na rolnictwo. Mam też nadzieję na Fundusz Sprawiedliwej Transformacji. To wszystko jeżeli dobrze pójdzie będzie uruchomione mniej więcej w okolicach września i października – powiedział Olbrycht.
Odnosząc się do unijnego budżetu na kolejne siedem lat eurodeputowany zauważył, że tzw. oprzyrządowanie prawne już jest praktycznie gotowe. – W tej chwili rząd przygotowuje umowę partnerstwa. Kiedy ją skończy trudno powiedzieć. Natomiast jeżeli nawet ją skończy jesienią, to wtedy dopiero będzie ją negocjował z Komisją Europejską, po czym rozpocznie przygotowania inwestycji dopiero będą ogłaszane konkursy na projekty. Ja osobiście uważam, że pierwsze środki z budżetu UE ruszą raczej w pierwszej połowie 2022 r. – stwierdził polityk.
Jak zaznaczył, wyzwanie jest tak duże, że z pieniędzy europejskich będzie można raczej inicjować pewne procesy i uruchamiać pewne działania w dziedzinie ochrony klimatu, niż je do końca rozwiązywać.
Czytaj też:
Fundusz Odbudowy. Trzy kraje UE dostały już pieniądze