Czarnek zaprosił Bosaka. Jest komentarz z PiS

Czarnek zaprosił Bosaka. Jest komentarz z PiS

Dodano: 
Krzysztof Bosak
Krzysztof Bosak Źródło: PAP / Piotr Polak
Według nieoficjalnych informacji Przemysław Czarnek zaprosił na spotkanie Krzysztofa Bosaka. Doniesienia komentuje Jarosław Sellin.

Po wyjściu Porozumienia Jarosława Gowina z koalicji rządowej, PiS nie może być pewne większości sejmowej. Na razie partia rządząca może liczyć na wsparcie trzech posłów Kukiz'15 – Pawła Kukiza, Jarosława Sachajki oraz Stanisława Żuka. PiS i Kukiz'15 nawiązały współpracę programową. Nie wiadomo jednak, jak długo ona potrwa.

W tym kontekście, partia Jarosława Kaczyńskiego chce szukać innych partnerów. Z nieoficjalnych informacji WP wynika, że jedną z osób odpowiedzialnych w PiS za budowanie relacji z Konfederacją jest Przemysław Czarnek. Według źródeł portalu w ostatnich dniach minister edukacji zaprosił na spotkanie Krzysztofa Bosaka.

"Ja ten ruch rozumiem"

Sprawę skomentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wiceminister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu Jarosław Sellin.

– Trzeba szanować wybory Polaków. Kilka procent Polaków zdecydowało, że posłowie Konfederacji zasługują na to, by, w niewielkiej grupie, ale jednak, zasiadać w parlamencie. Krzysztof Bosak jest politykiem znanym od lat, który kandydował na prezydenta, jak na swój elektorat osiągał ciekawe wyniki. Nie jest osobą, którą należy izolować od dyskusji – ocenił polityk.

– Także ja ten ruch rozumiem. Edukacja jest sprawą, która interesuje wszystkich – komentował wiceminister. – Nie wiem, jakie są programowe założenia Konfederacji w dziedzinie edukacji, ale to, że minister chce rozmawiać z byłym kandydatem na prezydenta, z jednym z liderów jednego z ugrupowań parlamentarnych, jest zupełnie naturalne – stwierdził Sellin.

Czytaj też:
Posiedzenie klubu PiS. Terlecki: Porozmawiamy o naszych starych i nowych koalicjantach
Czytaj też:
"Tu nie ma miejsca na inne decyzje!". Minister wzywa Konfederację
Czytaj też:
Braun ukarany. Dostał najwyższą możliwą karę

Źródło: wp.pl, "Tłit"
Czytaj także