Siarkowska: Mamy z Terleckim różne wizje tego, co jest dobrem wspólnym

Siarkowska: Mamy z Terleckim różne wizje tego, co jest dobrem wspólnym

Dodano: 
Posłanka klubu PiS Anna Maria Siarkowska na konferencji prasowej w Sejmie
Posłanka klubu PiS Anna Maria Siarkowska na konferencji prasowej w Sejmie Źródło: PAP / Mateusz Marek
Anna Maria Siarkowska z klubu Prawa i Sprawiedliwości odniosła się do niedzielnej wypowiedzi Ryszarda Terleckiego, w której groził niektórym posłom PiS brakiem umieszczenia ich na listach wyborczych w następnych wyborach parlamentarnych.

W niedzielę na antenie Programu 1 Polskiego Radia wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki stwierdził, że władze Prawa i Sprawiedliwości będą sceptyczne co do umieszczania na przyszłych listach wyborczych tych posłów, "z którymi powtarzając się problemy i przekładają własne opinie nad interes Zjednoczonej Prawicy". O komentarz do tej wypowiedzi została poproszona przez portal radiomaryja.pl Anna Maria Siarkowska.

– Z wypowiedzi marszałka Ryszarda Terleckiego wywnioskować można, iż uważa on, że interes konkretnego środowiska politycznego jest najważniejszy i powinien być stawiany zawsze na pierwszym miejscu. Uważam tę opinię za mylną. Najwidoczniej z marszałkiem Terleckim mamy zupełnie inną perspektywę postrzegania tego, co jest dobrem wspólnym. W moim przekonaniu dobrem wspólnym jest dobro wszystkich Polaków, a nie dobro partii – stwierdziła posłanka PiS.

Polityk dodała, że każdy polityk powinien na pierwszym miejscu stawiać interes publiczny, a działalność partii jako formacji politycznej powinna być podporządkowana interesowi narodowemu.

"W PiS nie ma antyszczepionkowców"

Siarkowska zapewniła również, że w klubie Prawa i Sprawiedliwości, wbrew różnym oskarżeniom, nie ma "antyszczepionkowców", a jedynie ludzie, dla których ważne są konstytucyjnie gwarantowane prawa i wolności. Jak podkreśla, ci posłowie zrzeszeni są w Parlamentarnym Zespole ds. Sanitaryzmu.

– W ramach Parlamentarnego Zespołu ds. Sanitaryzmu organizujemy posiedzenia o charakterze publicznym z udziałem lekarzy i ekspertów reprezentujących różne stanowiska w sprawie tzw. sanitaryzmu. Wszystko po to, aby wysłuchać argumentów obu stron społecznego sporu. Na forum zespołu spotykamy się również z prawnikami, którzy dzielą się z nami swoją wiedzą i opinią odnośnie wdrażanych obostrzeń i sposobu ich wprowadzania. Dzięki temu wiemy m. in., że wszystkie obostrzenia ograniczające prawa i wolności obywatelskie powinny być wprowadzane wyłącznie w formie ustawy. A zatem wprowadzanie ich rozporządzeniem ministra zdrowia jest wadą prawną, powodującą ich nieważność. Znajduje to zresztą potwierdzenie w wyrokach polskich sądów – tłumaczyła Anna Maria Siarkowska.

Czytaj też:
"Przejaw braku kultury". Posłanka PiS mocno o marszałek Witek
Czytaj też:
Oburzenie po słowach Brauna. Siarkowska uderza w Niedzielskiego: Wtedy nie widział problemu
Czytaj też:
"Czytam i oczom nie wierzę". Siarkowska: To misja zniszczenia sejmowej większości

Źródło: radiomaryja.pl
Czytaj także