W czwartek wieczorem odbędzie się spotkanie unijnej komisarz Ylvy Johansson z szefem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji Mariuszem Kamińskim. Zaniepokojona sytuacją na granicy polsko-białoruskiej komisarz od 6 dni zabiegała o rozmowę z ministrem, a ten twierdził, że o tych zabiegach nic nie wie.
Przed wyjazdem w Polsce unijna przekazała, jakie zamierza zająć stanowisko w kwestii przedłużającego się na polsko-białoruskiej granicy konfliktu migracyjnego.
– Pamiętajmy: Białoruś nie jest krajem borykającym się z presją migracyjną. To co się dzieje, to również sposób Łukaszenki na zarabianie pieniędzy. Zaprasza on do siebie ludzi, których stać na zapłacenie około 10 tys. euro za cała podróż i (…) ich oszukuje. Najpierw, kiedy przyjeżdżają, to zatrzymują się w bardzo ładnym hotelu w Mińsku, a potem są przerzucani na granicę. Nie wpuszcza się ich jednak do UE, bo nie da się tak po prostu przyjść do UE. Państwa członkowskie mają prawo i obowiązek ochrony granic – mówiła w środę w Brukseli unijna komisarz.
Złotowski: Pani komisarz wie, jak to wygląda
Europoseł PiS Kosma Złotowski w rozmowie z portalem wPolityce.pl z radością przyjął słowa Ylvy Johansson. – To jest jedyne, co mogłaby powiedzieć poważna osoba, która nie ulega presji emocjonalnej stosowanej przez Łukaszenkę, przez białoruskie media i część polskich mediów. Pani komisarz ma własne doświadczenia ze Szwecji, zatem wie, jak to wygląda – skomentował polityk.
Jego zdaniem nawet taka jednoznaczna ocena unijnej komisarz nie wpłynie na ocenę sytuacji części polskiej opozycji i ośrodków opiniotwórczych na temat tego, co się dzieje na wschodniej granicy. Według niego taki stan rzeczy wynika "przede wszystkim z zaślepienia nienawiścią wobec PiS-u".
– Każdy kryzys, który powoduje osłabienie rządu, jest dla nich dobry, dlatego że oni wtedy sobie wyobrażają, że przejmą władzę jakimś łatwym sposobem, zamiast pracować i przedstawiać swoim wyborcom, jak chcą zmieniać Polskę. Oni jednak chcą zmienić Polskę tylko w jednym zakresie - chcą zająć miejsce PiS-u u władzy – ocenił Złotowski.
Czytaj też:
Europoseł PiS nie chce pozywać KE. "Wynik takiego postępowania jest jasny"Czytaj też:
Unijna komisarz przed wizytą w Polsce: Musimy omówić, jak możemy działać razemCzytaj też:
Unijna komisarz przyleci do Warszawy na spotkanie z szefem MSWiA