Na polsko-białoruskiej granicy trwa kryzys migracyjny. Były kandydat na prezydenta Marek Jakubiak mówił we wtorek w TVP Info o tym, jak część opozycji i sympatyzujących z nią mediów wpisuje się w scenariusz napisany przez Aleksandra Łukaszenkę i Władimira Putina.
Jakubiak: Zwyczajnie pracują dla kogoś innego
– Warto zwrócić uwagę, że Łukaszenko ma tutaj bardzo wielu swoich współpracowników, bowiem CNN i TVN emitują jego bezpośrednie teksty w postawi wywiadów, a pani Jachira udzieliła wywiadu białoruskim mediom na temat "dyktatury Dudy" – mówił Jakubiak w programie "Jedziemy".
– To jest coś nieprawdopodobnego, ciężko słowa (znaleźć – red.). Ja już nawet wczoraj myślałem, jak to nazwać i czy się dziwić – dodał.
– Zawód aktora polega na tym, że mówi to, co chce płacący, więc może tutaj należałoby szukać źródła, że po prostu zwyczajnie pracują dla kogoś innego. Nie wiem, jak to wytłumaczyć w sposób bardzo logiczny – oświadczył Jakubiak.
Stan wyjątkowy przedłużony
30 września Sejm wyraził zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego przy granicy z Białorusią o 60 dni. Za głosowało 237 posłów, przeciw było 179, a 31 się wstrzymało. Przed głosowaniem odbyła się burzliwa debata w Sejmie. Politycy opozycji zarzucali rządzącym, że nie ma żadnych podstaw do kontynuowania stanu wyjątkowego, a zabieg ma służyć tylko i wyłącznie ograniczeniu dostępu mediów do tego, co dzieje się na wschodniej granicy.
Stan wyjątkowy obowiązuje od 2 września w pasie przygranicznym z Białorusią i obejmuje 183 miejscowości. Został wprowadzony na 30 dni na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek rządu. Sprawa ma związek z koczującymi przy granicy migrantami, których zwożą tam białoruskie służby. Do pomocy funkcjonariuszom SG skierowano żołnierzy.
Czytaj też:
"Trzeba zastosować bardzo bolesne sankcje". Apel CimoszewiczaCzytaj też:
PE zajmie się sytuacją na polskiej granicy. Biedroń podał szczegóły