"Ziemkiewicz to kryptofaszystowski happener". Skandaliczne słowa senatora PO

"Ziemkiewicz to kryptofaszystowski happener". Skandaliczne słowa senatora PO

Dodano: 
Marcin Bosacki
Marcin BosackiŹródło:PAP / Radek Pietruszka
Zdaniem senatora PO Marcina Bosackiego, interwencja polskich służb dyplomatycznych ws. zatrzymania Rafała Ziemkiewicza jest nieuzasadniona

Bosacki nie widzi nic dziwnego w tym, że Wielka Brytania nie wpuściła na swoje terytorium publicysty "Do Rzeczy". "Każdy kraj ma prawo do tego, by swoją własną opinię publiczną i swój własny porządek konstytucyjny chronić przed tymi, których uważa za zagrożenie dla takiego porządku. Minister Radek Sikorski przypomniał, że równo dwa lata temu rząd PiS-u nie wpuścił do Polski Davida Irvinga właśnie za to, że ten neguje Holocaust i zbrodnie niemieckie, w tym zbrodnie niemieckie na Polakach. Jeśli więc rząd polski ma prawo do tego typu działań, to rząd brytyjski również. I takie popiskiwania pana Szynkowskiego vel Sęka, że wzywa ambasador brytyjską będą raczej odebrane – nie tylko przez Brytyjczyków, ale też przez naszych partnerów z Unii Europejskiej - jako śmieszne, a nie poważne działania dyplomatyczne" – mówi senator KO w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

"Ciągłe prowokowanie"

Polityk opozycji w skandaliczny sposób odniósł się także do samego Rafała Ziemkiewicza.

"Pan Ziemkiewicz jest skrajnie prawicowym, to nawet złe słowo, jest kryptofaszystowskim happenerem, który zarabia ciężkie pieniądze na naiwności maluczkich ludzi o podobnych jemu poglądach. Nie ma w tym żadnego głębszego pomyślunku tylko ciągłe prowokowanie i monetyzowanie prowokacji. Ja naprawdę, jeśli mamy rozmawiać o polityce zagranicznej, wolałbym zająć się czymś poważniejszym niż przypadkiem pana Ziemkiewicza i bardzo mi wstyd, że polski rząd się tym zajmuje" – stwierdza Marcin Bosacki.

"Tak, jest wiele dowodów na to, że pan Ziemkiewicz reprezentuje i głosi poglądy, które znajdują się poza cywilizowanym spektrum przekonań, które mogą być lewicowe, centrowe, prawicowe, wszystko jedno, jest wiele" – dodaje oburzony senator PO.

Ziemkiewicz: Przełom?

Przypomnijmy, że do zatrzymania publicysty doszło w sobotę. We wtorek na Twitterze Rafał Ziemkiewicz poinformował, że po raz pierwszy otrzymał telefon od brytyjskiego dziennikarza, który postanowił wysłuchać jego stanowiska, a nie powielać treści publikowane przez lewicowe media.

"CUD. Zadzwonił do mnie brytyjski dziennikarz zapytać o przypisywane mi wypowiedzi. Rozumiecie? PIERWSZY, który zamiast bezkrytycznie wierzyć oszczercom z różnych GW-ien zechciał "wysłuchać drugiej strony". Wyjaśniłem mu, jak spreparowano niby-cytaty i co pisałem naprawdę. Przełom?" – napisał na Twitterze publicysta "Do Rzeczy".

Czytaj też:
"Porażek nie widzę żadnych". Czarnek podsumował swoją pracę

Źródło: wyborcza.pl/Twitter
Czytaj także