We wtorek odbyła się konferencja ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka, na której zaprezentowany został nowy program zajęć wyrównawczych dla studentów pierwszego roku. Jego celem ma być uzupełnienie wiedzy studentów przyjętych na pierwszy rok studiów stacjonarnych w bieżącym roku akademickim, którzy przez ostatnie trzy semestry odbywali kształcenie w szkołach średnich w formie zdalnej. Program będą mogły realizować zarówno uczelnie publiczne jak i niepubliczne.
Zajęcia w wymiarze 30 godzin lekcyjnych dla 25-osobowych grup będą odbywały się do grudnia 2021 roku. Resort edukacji i nauki na ten cel zamierza przeznaczyć ok 36 mln zł. Chętnych do udziału w programie jest ok 170 uczelni. – Zajęcia wspomagające dla studentów będą aktywne od października do grudnia, a ich zakres należy do decyzji rektorów uczelni. Chcemy, aby młodzi ludzie, którzy mieli wyłącznie naukę zdalną, mogli mieć zajęcia dodatkowe – mówił na konferencji Przemysław Czarnek.
Bilans pracy ministra Czarnka
Podczas konferencji szef minister został poproszony do dokonanie bilansu swojej pracy w resorcie.
– Porażek nie widzę żadnych. Realizuję wszystkie punkty, które założyłem sobie zaraz na początku urzędowania i które przedstawiłem kierownictwu mojego ugrupowania, przede wszystkim panu premierowi. Punkt po punkcie wszystkie punkty są realizowane. Nie ma ani jednego punktu, który nie byłby zrealizowany albo nie byłby w fazie realizacji – odparł Czarnek.
– Choćby ten pakiet wolności akademickiej przyjęty przez Sejm w ubiegłym tygodniu. Zmiana punktacji czasopism, o której mówiłem od samego początku. Rozmaite programy, które zakładaliśmy. Wspomaganie dzieci i młodzieży po covidzie, ten narodowy program, na który przeznaczamy 250 mln zł. Program „Poznaj Polskę”, który cieszy się ogromnym zainteresowaniem. Przeznaczyliśmy na niego 25 mln w ramach pilotażu tylko. Dodatkowe 10 mln rozeszło się w ciągu siedmiu godzin – wymieniał minister.
Czytaj też:
"Więcej rozsądku, więcej rozwagi". Czarnek ostro odpowiedział dziennikarce TVN24Czytaj też:
Czarnek: Czwarta fala nie będzie tak groźna dla nauki, jak druga i trzeciaCzytaj też:
Rubik: Minister Czarnek potrzebuje wyedukowania