"Czy ja samoloty kradnę?". Cezary Kulesza o podsłuchu w PZPN

"Czy ja samoloty kradnę?". Cezary Kulesza o podsłuchu w PZPN

Dodano: 
Cezary Kulesza
Cezary Kulesza Źródło:PAP/ Piotr Nowak
W siedzibię PZPN znaleziono podsłuch. Sprawę skomentował prezez Związku Cezary Kulesza.

O znalezieniu podsłuchu w biurze prezesa PZPN poinformował serwis Sportowe Fakty WP. Pisał o nim również dziennikarz Piotr Nisztor. Wiadomo, że został on zamontowany w obudowie grzejnika. Na urządzenie natrafiła zewnętrzna firma przeprowadzająca kontrolę własnie pod kątem wykrycia ewentualnych podsłuchów.

Znaleziony sprzęt był aktywny i wysyłał sygnał do niezidentyfikowanego jeszcze odbiorcy. Z uwagi na fakt, że chodzi o podsłuch "typu radiowego" ustalenie osoby, która podsłuchiwała najważniejsze postaci polskiej piłki nożnej nie będzie należało do najprostszych.

Z ustaleń Sportowych Faktów WP wynika ponadto, że jeden z pracowników Związku składa obecnie w tej sprawie wyjaśnienia na policji.

"Nie mamy nic do ukrycia"

Sensacyjne odkrycie skomentował w rozmowie z Interią sam prezes PZPN. Cezary Kulesza nie krył zaskoczenia. –. Po co mnie podsłuchiwać? Czy ja samoloty kradnę? W biurze prowadzimy rozmowy, czasem typowo męskie, ale nie mamy nic do ukrycia – oświadczył.

Oświadczenie PZPN

Przypomnijmy, że po medialnych doniesieniach oświadczenie w sprawie wydał PZPN. "W piątek, 8 października 2021 roku w godzinach wieczornych, podczas rutynowej kontroli w biurze prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Cezarego Kuleszy, wykryte zostało urządzenie podsłuchowe. Sprawa została przekazana odpowiednim organom, które zabezpieczyły ślady i rozpoczęły dalsze czynności. O sprawie będziemy informować w kolejnych komunikatach" – przekazano w oświadczeniu opublikowanym na stronie Związku.

Czytaj też:
Była gwiazda TVP nowym dyrektorem w PZPN
Czytaj też:
Koniec epoki Zbigniewa Bońka. PZPN ma nowego prezesa

Źródło: Interia
Czytaj także