Przyspieszone wybory? Jackowski ostrzega PiS

Przyspieszone wybory? Jackowski ostrzega PiS

Dodano: 
Jan Maria Jackowski, były senator
Jan Maria Jackowski, były senator Źródło:PAP / Piotr Nowak
Wynik wyborów jest niepewny i może oznaczać depisyzację Polski – mówi DoRzeczy.pl Jan Maria Jackowski, senator PiS.

Damian Cygan: Senat nie zajmie się wnioskiem prokuratury o uchylenie immunitetu marszałka Grodzkiego. Jak pan to ocenia?

Jan Maria Jackowski: Jeżeli służby prawne Senatu dopatrzyły się w tym wniosku braków formalnych, to one powinny zostać uzupełnione. Procedura powinna toczyć się dalej. W interesie marszałka Grodzkiego i Senatu jest to, aby sprawa została transparentnie wyjaśniona.

Czy wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego w Parlamencie Europejskim przybliżyło nas do kompromisu z Brukselą, czy może jednak oddaliło?

W tym przemówieniu Morawiecki jako pierwszy premier kraju członkowskiego twardo nakreślił na forum Parlamentu Europejskiego istotę sporu o przyszłość UE i mechanizmy zarządzania Wspólnotą. Podkreślił, że w obecnym stanie prawnym i traktatowym nie jest uprawnione, aby metodą faktów dokonanych i nadinterpretacji prawnych przekształcać Unię w państwo federacyjne. Do tego jasno i klarownie zostało przedstawione stanowisko polskiego rządu, a także warunki brzegowe UE, o których mówiła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. To normalne, że przed rozpoczęciem negocjacji strony zazwyczaj twardo wyrażają swoje zdanie, żeby zostawić sobie przestrzeń do ewentualnego kompromisu, choć być może zwyciężyło przekonanie, że tych środków i tak nie będzie. Natomiast to nie jest tak, że Polska nie ma racji w tym sporze. Coraz więcej prawników zwraca uwagę, że kwestie pewnego dogmatyzmu stosowanego przez Trybunału Sprawiedliwości UE jest poszerzaniem kompetencji ponad to, co wynika z traktatów. Po drugie, nie tylko Polska traci na tym konflikcie.

To znaczy?

Kij ma zawsze dwa końce. Kwestia zaostrzenia relacji między Warszawą a Brukselą będzie miała wpływ na funkcjonowanie całej Unii Europejskiej, ponieważ niedługo będą potrzebne decyzje, które wymagają jednomyślności. I wreszcie po trzecie, jeżeli Polska nie otrzyma środków z Funduszu Odbudowy, to trudno, żeby partycypowała w jego finansowaniu, a to będzie rodziło dalsze konsekwencje. Innymi słowy, ci, którzy są rozsądni – a do takich zaliczam kanclerz Angelę Merkel i ostatnio prezydenta Macrona – są zwolennikami dialogu i wypracowania jakiejś formuły współpracy, która byłaby do przyjęcia dla obu stron.

Co będzie z Polskim Ładem, jeśli Komisja Europejska zdecyduje się dalej wstrzymywać środki? Czy jesteśmy w stanie poradzić sobie bez tych pieniędzy?

Mamy do czynienia z trzema grupami środków. Pierwsza grupa to normalna perspektywa siedmioletnia na lata 2021-2027. Druga grupa to Fundusz Odbudowy, który składa się z dwóch elementów: bezzwrotnych grantów i pożyczek na preferencyjnych warunkach. Jeżeli Polska nie otrzyma tych środków z kredytów, to może sobie poradzić i na dość podobnych warunkach pozyskać je na rynkach. Natomiast jeśli blokada miałaby dotyczyć wszystkich tych środków – co wydaje się mało prawdopodobne, bo to by oznaczało gigantyczny konflikt w ramach UE – no to rzeczywiście rodziłby się poważny problem.

Jarosław Kaczyński zapowiedział, że wkrótce zrezygnuje z zasiadania w rządzie, żeby skupić się na partii. Czy to zapowiedź przygotowań do wcześniejszych wyborów?

Tego oczywiście nie można wykluczyć, ale w obecnej sytuacji to jednak mało prawdopodobne, ponieważ rząd decyduje – niewielką, ale jednak w miarę stabilną większością w Sejmie. Nie sądzę więc, żeby była konieczność przeprowadzenia wyborów, tym bardziej że ich wyniki jest niepewny. Jeśli po przyspieszonych wyborach Prawo i Sprawiedliwość nie byłoby w układzie rządzącym, to nastąpiłaby tzw. depisyzacja Polski oraz nie papierowe, lecz realne rozliczenia. Być może to by oznaczało poważne problemy dla niektórych ważnych dziś urzędników państwowych. Jednocześnie poziom konfliktów wewnątrz partii, o których słyszę od kolegów i koleżanek, bo nie jestem członkiem PiS, wymaga ojcowskiej ręki i klarownego zarządzania.

Czytaj też:
Prof. Kik: Decyzja Kaczyńskiego to bardzo mądry ruch
Czytaj też:
To nie Polska zostanie ukarana. Przecieki z unijnego szczytu

Rozmawiał: Damian Cygan
Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także