Wicemarszałek Senatu Michał Kamiński opublikował w mediach społecznościowych niepokojący post. Poinformował w nim, że w kiepskim stanie trafił do szpitala, gdzie lekarze musieli podać mu kilka kroplówek na raz.
"Przez ostatnie dwa tygodnie czułem się coraz gorzej. Okazało się ze mam problemy, które trzeba rozwiązywać zabiegowo. Pod trzema kroplówkami na raz jeszcze nie byłem, ale jak donoszą mi z domu, Afraczek (pies Kamińskiego – red.) za mną tęskni. Bardzo dziękuje i za mega profesjonalną opiekę, którą jestem otaczany. I bardzo dziękuje za wyrazy otuchy" – napisał na Facebooku.
Kamiński nie zdradził, z jaką chorobą walczy.
Chorował na COVID-19
W listopadzie ubiegłego roku wicemarszałek Kamiński poinformował, że choruje na COVID-19.
"Stało się. Mam pozytywny wynik testu. Czuje się bardzo złe. Mam nadzieje, ze to jeszcze nie tym razem. Bardzo wszystkich proszę, uważajcie na siebie i nie wierzcie szarlatanom. To jest choroba, nieprzyjemna, groźna i podstępna" – pisał wówczas na Twitterze.
Szybka utrata wagi
W 2016 roku, kiedy po dłuższej przerwie Michał Kamiński pokazał się w mediach wiele osób podejrzewało u niego chorobę nowotworową, ponieważ znacząco stracił na wadze. Kamiński jednak zdementował doniesienia i przyznał, że zachorował na cukrzycę, co przyczyniło się do diametralnej zmiany jego stylu życia.
– Rok temu ważyłem 116 a dziś 85 kilogramów. Zawsze chciałem schudnąć, ale przyznam, że wolę mieć kontrolę nad tym, co się ze mną dzieje, a nie ulegać czemuś, na co nie mam wpływu – mówił Faktowi w grudniu w 2016 r. Kamiński.
Czytaj też:
"Co pani by radziła jako lekarz Kaczyńskiemu?". "Niestosowne" pytanie OlejnikCzytaj też:
Grodzki: Nie jestem pewien sukcesu tego głosowania