Jaki porównuje sytuację w Polsce i na Litwie. ''Pożyteczni idioci nie rozumieją...''

Jaki porównuje sytuację w Polsce i na Litwie. ''Pożyteczni idioci nie rozumieją...''

Dodano: 
Patryk Jaki (Solidarna Polska)
Patryk Jaki (Solidarna Polska)Źródło:PAP / Paweł Supernak
– Oni wiedzą, że na Litwie nie uda się destabilizować państwa tak łatwo, jak udaje się to w przypadku Polski – mówi europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki.

Europoseł Solidarnej Polski Patryk Jaki, zamieścił na swoim kanale YouTube nowy film, gdzie zastanawia się, dlaczego Rosja i Białoruś, zdecydowały się na forsowanie polskiej granicy, zamiast wybrać – zdawałoby się – łatwiejszy cel, jakim jest Litwa.

– Granica Litwy z Białorusią jest większa, Litwa ma mniej wojska, mniej straży granicznej, jest generalnie słabszym państwem i tam dużo łatwiej wydawałoby się, można się przedostać – wskazuje Patryk Jaki.

Opozycja realizuje scenariusz Łukaszenki i Putina

W ocenie europosła odpowiedź jest „druzgocąca”, ale dobrze, żeby padła.

– Rosja to jest profesjonalne państwo, a białoruskie służby są szkolone i przenikane przez najzdolniejszych oficerów Władimira Putina – mówi Jaki. – Odpowiedź jest taka, że oni bardzo dobrze wiedzą, że na Litwie, cała klasa polityczna jest zjednoczona wokół obrony własnych granic. Oni wiedzą, że na Litwie nie uda się destabilizować państwa tak łatwo, jak udaje się to w przypadku Polski – uważa polityk Solidarnej Polski.

Patryk Jaki jako przykład podaje głosowanie dotyczące zabezpieczenia granic litewskich, gdzie prawie cała klasa polityczna opowiedziała się za działaniami rządu, natomiast w Polsce opozycja była przeciwko.

– Sprawdzają też dokładnie jak nie tylko zachowuje się opozycja w głosowaniu, ale czy kupuje ich narrację o biednych ludziach, którym trzeba pomóc. Na Litwie nie bardzo. W Polsce wystarczy posłuchać liderów opozycji, żeby zrozumieć, że oni dokładnie mówią to co chcą Łukaszenka i Putin – analizuje Jaki.

Jaki: Pożyteczni idioci

Polityk porównał też przekaz medialny w obu krajach, wskazując, że w Polsce większość mediów kupuje i serwuje odbiorcom przekaz Łukaszenki.

– Pożyteczni idiocie nie rozumieją tego, że jeżeli będą wchodzić w tę narrację, to więcej rodzin i dzieci będzie wykorzystywanych do tego typu akcji i to się nigdy nie skończy przez ich zachowanie – mówi.

Europoseł przytoczył w nagraniu przykłady z historii, wskazując, że kiedy Polska była zagrożona, to zawsze znaleźli się zdrajcy szukający pomocy z zewnątrz, dla osiągnięcia własnych celów.

– Skończyło się to tak jak się skończyło – kwituje Jaki, przypominając targowicę czy konfederację Barską.

''Łukaszenka się śmieje''

W dalszej części nagrania europoseł zamieścił nagrania z zachowaniem polityków opozycji, którzy atakowali rząd za obronę granic i próbowali straszyć funkcjonariuszy straży granicznej. Wśród nich są poseł KO Franciszek Sterczewski, Rafał Trzaskowski czy Donald Tusk.

– Polscy politycy w dobie zagrożenie zewnętrznego głosowali za odebraniem Polsce pieniędzy – przypomina Jaki, nawiązując do konfliktu z Unią Europejską. – Ale to by się nie wydarzyło gdybyście państwo na tych polityków nie głosowali, nie oglądali mediów takich jak TVN czy Onet. – dodaje.

Pod koniec nagrania Jaki twierdzi, że Łukaszenka siedzi w fotelu i się śmieje jak „głupi Polacy dają się nabierać”.

– W tej sprawie nie ma żartów. Granica polski to jest sprawa święta. Jak oni będą widzieli więcej naszej słabości to będą atakowali mocniej – mówi Jaki.

Czytaj też:
Szturm na Polskę. Kamila Baranowska zapowiada najnowsze "Do Rzeczy"
Czytaj też:
Putin: Rosja nie ma z tym nic wspólnego, ale jest gotowa pomóc

Źródło: YouTube
Czytaj także