"Należy Polskę ogłosić państwem wrogim". Antypolska propaganda w rosyjskiej TV

"Należy Polskę ogłosić państwem wrogim". Antypolska propaganda w rosyjskiej TV

Dodano: 
Kreml
Kreml Źródło:PAP / Grzegorz Michałowski
Na antenie publicznej rosyjskiej telewizji Rossija 1 padły słowa podkreślające konieczność uznania Polski za kraj wrogi w stosunku do Federacji Rosyjskiej.

Trwa wywołany i podsycany przez reżim Aleksandra Łukaszenki kryzys migracyjny na granicy polsko-białoruskiej. Kilka tysięcy imigrantów koczuje na terenie Białorusiu nieopodal Kuźnicy. We wtorek dochodziło do kolejnych prób siłowego wdarcia się na terytorium Polski, które zostały powstrzymane przez nasze służby.

"Polacy o tym marzą"

Białoruskie media od tygodni prowadzą wojnę na froncie medialnym, okarżając Polskę o niehumanitarne traktowanie "uchodźców" i twierdząc, że to my jesteśmy stroną agresywną. Teraz do antypolskiej propagandy Mińska dołączyła publiczna telewizja Rossija 1, jeden z dwóch największych kanałów TV w Rosji.

Witalij Tretiakow, rosyjski dziennikarz i politolog stwierdził, że: "Polacy marzą o tym, aby Białorusini wystrzelili w kogoś na obszarze Polski i kogoś zabili. Wówczas ogłoszą, iż to Białoruś rozpoczęła agresję, ściągną NATO i otrzymają kredyty. Należy Polskę ogłosić państwem wrogim Rosji". Tę wypowiedź nagłośnił na Twitterze Michał Marek, doktorant z Uniwersytetu Jagiellońskiego.

twittertwitter

Białoruś chce kary śmierci dla polskich żołnierzy

We wtorek przed południem rozpoczął się atak nielegalnych imigrantów na polską granicę w okolicy Kuźnicy Białostockiej. Funkcjonariusze zostali obrzuceni kamieniami i granatami hukowymi, które agresywnym cudzoziemcom dostarczyli Białorusini. Atak trwał prawie cztery godziny i został odparty przez polskie służby. 12 naszych funkcjonariuszy zostało rannych.

Wieczorem Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych zamieścił w mediach społecznościowych wpis, z którego wynikało, że na miejscu zamieszek znaleźli się białoruscy funkcjonariusze. "Zachowywali się jakby zabezpieczali dowody w śledztwie" – napisał Żaryn dodając, że strona polska spodziewa się wykorzystania wtorkowych zajść przeciwko naszym żołnierzom i strażnikom granicznym.

W środę Białoruski Komitet Śledczy, jak donosi tamtejsza agencja państwowa, wszczął postępowanie przeciwko polskim funkcjonariuszom. Białorusini zarzucają Polsce popełnienie "zbrodni przeciwko ludzkości". Na miejscu zajść od wtorku pracują białoruscy śledczy, którzy zbierają dowody na rzekome przestępstwa polskich żołnierzy, strażników granicznych i policjantów. Zabezpieczane są m.in. ślady substancji "toksycznych i drażniących".

Czytaj też:
"To wyjątkowa sytuacja". Poseł PiS komentuje zachowanie opozycji

Źródło: Twitter / BiełTA
Czytaj także