Nowe obostrzenia. Prof. Gut: W zasadzie niczego nie rozwiążą

Nowe obostrzenia. Prof. Gut: W zasadzie niczego nie rozwiążą

Dodano: 
Profesor Włodzimierz Gut, wirusolog
Profesor Włodzimierz Gut, wirusolog Źródło:PAP / Przemysław Piątkowski
Te obostrzenia w zasadzie jeszcze niczego nie rozwiążą – ocenia wirusolog prof. Włodzimierz Gut.

Podczas wtorkowej konferencji prasowej kierownictwo resortu zdrowia poinformowało o nowych obostrzeniach. Od 15 grudnia zamknięte będą m.in. dyskoteki oraz zmniejszone zostaną limity w komunikacji miejskiej i kościołach. Z kolei od marca rząd planuje wprowadzić obowiązek szczepień dla medyków, nauczycieli oraz funkcjonariuszy służb mundurowych.

Tylko szczepienia

– Te obostrzenia w zasadzie jeszcze niczego nie rozwiążą. Nie będzie szczepień, będzie cały czas ta sama sytuacja – mówi prof. Włodzimierz Gut w rozmowie z portalem wPolityce.pl.

Wirusolog zauważa, że przechodzenie COVID-19 u zaszczepionych i niezaszczepionych zasadniczo się różni: – To jest różnica. Przed zakażeniem nie chroni żadne szczepienie. Szczepienie przygotowuje na zakażenie, czyli na kontakt z wirusem. Jeżeli dana osoba jest nieprzygotowana, w związku z tym idzie na ciężki przebieg, z druga jest przygotowana – ma łagodniejszy przebieg i krócej wydala.

Odnosząc się do przypadków osób zaszczepionych, które trafiają w związku z COVID-19 na intensywną terapię, prof. Gut stwierdza: – My jesteśmy zróżnicowaną populacją. Gdybyśmy wszyscy byli jednorodni genetycznie, to jedno działanie byłoby skuteczne dla wszystkich. Reagowalibyśmy prawie jak wojsko. Ale się różnimy. W związku z czym u jednych będzie cięższy przebieg, u drugich łagodniejszy. Można tylko tyle powiedzieć, że tam gdzie jest organizm przygotowany, ciężki przebieg oznaczałby zgon.

"Gdzie tu sens?"

Ekspert został też zapytany o to, czy rozumie obawy wielu osób przed szczepionkami. – A długofalowe skutki choroby znamy? Gdzie tu sens, gdzie tu logika? Jeżeli jeden z antygenów podany w ilości niepowielającej się powoduje strach przed późnymi objawami, to podanie tego samego antygenu w formie namnażania się – czyli przy zakażeniu – da wielokrotnie silniejsze skutki – pyta retorycznie rozmówca wPolityce.pl.

Czytaj też:
Sutkowski o obowiązku szczepień: Medyk może dostać grzywnę, a może nie będzie mógł pracować

Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także