W rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" współpracownik Andrzeja Dudy ujawnił, jakie powinny być dalsze losy związane z ujawnieniem w mediach rzekomych podsłuchów telefonów komórkowych, m.in. jednego z senatorów, z wykorzystaniem systemu operacyjnego Pegasus, który na świecie używany jest zazwyczaj do zwalczania terroryzmu.
Pegasus w Polsce
Przed tygodniem agencja AP podała, że Krzysztof Brejza był inwigilowany za pośrednictwem oprogramowania Pegasus. Poinformowano, iż smartfon obecnego senatora został zhakowany w 2019 roku 33 razy. Polityk był wtedy szefem kampanii Koalicji Obywatelskiej przed wyborami do parlamentu. Wcześniej ujawniono rzekome zhakowanie i podsłuchiwanie telefonów mec. Romana Giertycha oraz prokurator Ewy Wrzosek.
– Ta sprawa powinna być wyjaśniona, Polakom należy się informacja. (...) Piłka jest po stronie rządu. Pan prezydent zawsze jest zdania, że jeśli jakaś sprawa budzi społeczne emocje, powinna zostać wyjaśniona – stwierdził Paweł Szrot. – Dajmy szansę rządowi – dodał.
Zdaniem szefa gabinetu prezydenta Andrzeja Dudy, "Pegasus jest tylko jednym z narzędzi, które mogło być wykorzystane w operacyjnej pracy śledczej". – Trudno, by wchodził w specjalistyczne szczegóły – oznajmił. Sam prezydent ma obserwować działania Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy w tej kwestii i "oceni je, jak już nastąpią". Jednocześnie głowa państwa ma nadzieję, że nastąpi to jak najszybciej.
Komisje ws. podsłuchów
Przypomnijmy, że powołania sejmowej komisji śledczej ws. podsłuchów chce przewodniczący Platformy Obywatelskiej.
Donald Tusk na jednej ze swoich konferencji prasowych w tym tygodniu zapowiedział również powstanie komisji nadzwyczajnej w Senacie, aby sprawdzić "różne okoliczności związane z akcją posłuchową".
Zdaniem byłego premiera, obecna sytuacja to "największa afera polityczna w Polsce od 1989 roku".
Czytaj też:
Afera z Pegasusem. Szłapka: Władza podsłuchiwała przeciwników politycznychCzytaj też:
Sprawa Pegasusa. Rzecznik rządu odpowiada, czy powstanie komisja