To też jest zapis czego się boi mainstream. Oczywiście zakaz swobody wypowiedzi jest usprawiedliwiany dobrem wyższym jakim ma być zdrowie publiczne, któremu zagrażają treści fałszywie podważające oficjalne przekazy. A wiec określono co jest szkodliwe, co powoduje, że ogłupiały lud rzuca się na wyłożoną trutkę wątpliwości, nie stosuje do zaleceń, zakaża siebie i innych, powoduje śmierci, własne lub/i niewinnych obcych stosujących się. Takie to wytłumaczenie.
Pal licho, ale takie totalniackie motywacje kupiło gros koronaentuzjastów. Ja obserwuję z przerażeniem, jak wielu moich znajomych, o wydawałoby się niewzruszenie liberalnych poglądach co do wolności słowa – odjechało. Nie pisać, nie wątpić, maszerować w jeden rytm marszu pandemicznego, nie patrzeć na boki, krok w bok i kowidowi strażnicy-ochotnicy strzelają. Na razie ostracyzmem, ale się zobaczy. Ba, w innych krajach już się „zobaczyło” i wątpienia są penalizowane. Ja sobie pozwoliłem poniżej skonfrontować te „przepisy” z realiami kowidowymi. Po pierwsze – jak pisałem – by zobaczyć jak rozległe są to zakazy (a cytuję tylko co smaczniejsze fragmenty), po drugie, by było widać jakie to zamordystyczne i że właściwie nie można pisać o oczywistościach. I po trzecie, że takie wycieranie sobie fejsbokowej gęby wolnością słowa prowadzi w rzeczywistości do zabicia jakichkolwiek zalążków debaty.
Za kulisami cenzury
A więc do dzieła – przepisy Facebooka boldem, a moje dopiski na cienko, w nawiasach.
Zgodnie z Zasadami zapobiegania koordynacji działalności przestępczej zakazujemy publikacji następujących treści:
- Treści koordynujących, opisujących, promujących celowe rozprzestrzenienie chorób zakaźnych przez użytkownika lub podmioty z nim powiązane lub sugerowanie popełnienia takich czynów. (no, tu można podciągnąć właściwie wszystko, bo to może być wszystko uznane za „promujące celowe rozprzestrzeniania”, jak zobaczymy poniżej)
- Treści nawołujących do osobistego udziału w wydarzeniach lub zgromadzeniach, jeżeli do udziału w nich zachęca się osoby chorujące na COVID-19. (no właśnie, a jak zobaczyć czy się nie zaprasza osób chorujących, mogą to być np. wszyscy niezaszczepieni albo nieprzetestowani, jako potencjalni chorzy)
- Treści nawołujących do ingerencji w podawanie szczepionki przeciw COVID-19. (no i nie możesz napisać, by się ludzie nie szczepili, nawet jak masz takie zdanie, nawet jak piszesz do swojej córki, nawet jak masz na to jakieś argumenty)
- Treści, w których wymienia się produkty medyczne oraz COVID-19 i wskazuje się na konieczność szybkiego działania, lub treści w których zawarte jest twierdzenie o gwarantowanym działaniu zapobiegawczym. (czyli o żadnych lekarstwach nie można napisać, tylko o szczepionkach)
- Treści stwierdzające, że osoby wykazujące określoną wspólną cechę chronioną, np. rasę lub wyznanie, mają wirusa, spowodowały jego powstanie lub go rozprzestrzeniają. Nie dotyczy to twierdzeń dotyczących określonych osób na podstawie ich narodowości, ponieważ chcemy zezwolić na dyskusje nad kwestią wskaźnika zachorowań w poszczególnych krajach i jego skutków (np. „X Włochów ma COVID-19”). (czyli wszelkie sensacje, że wirus przyjechał z Chin, że go przywieźli z RPA są zabronione. A przecież na wytłumaczenie fenomenu braku kowida w Afryce padają argumenty wyłącznie… rasistowskie, bo tam podobno inne geny mają)
-
Treści stwierdzające, że dana osoba ma COVID-19, jeżeli osoba ta sama tego nie oświadczyła lub jeżeli informacja o jej stanie zdrowia nie została podana do wiadomości publicznej. (jak to? Facebook w ogóle nie wycina informacji o kolejnym niezaszczepionym, który zachorował i zmarł pod respiratorem – za karę)
- Twierdzenia zaprzeczające istnieniu choroby lub pandemii COVID-19. (czyli kwestionowanie pandemiczności choroby, nawet z dowodami statystycznymi śmierci NA kowida, która wychodzi w promilach jest zabronione. Jest pandemia, bo to ogłosiła WHO).
-
Twierdzenia bagatelizujące dotkliwość COVID-19, np.:
- Twierdzenia, że choroba COVID-19 nie jest bardziej niebezpieczna dla ludzi niż zwykła grypa czy przeziębienie.
- Twierdzenia, że współczynnik śmiertelności COVID-19 jest taki sam albo niższy niż współczynnik śmiertelności grypy sezonowej.
- Twierdzenia, że prawdopodobieństwo śmierci po przyjęciu szczepionki przeciw grypie jest wyższe niż w wyniku COVID-19.
- Twierdzenia, że liczba zgonów spowodowanych przez COVID-19 jest znacznie niższa niż podają oficjalne statystyki (wymagane są dodatkowe informacje i/lub kontekst). (no właśnie – jakie statystyki? Którego kraju? Jak liczone? Z kowidem czy NA kowida?)
- Twierdzenia, że jakaś grupa jest odporna na COVID-19 lub nie może umrzeć z powodu tej choroby lub że określona aktywność lub leczenie prowadzi do nabycia odporności. (no tu już jesteśmy w domu. Nie można nabrać odporności, inaczej niż tylko przez szczepionki. Nic jej nie buduje – żaden brak stresu, żadne dobre odżywianie, żadne stymulowanie organizmu ćwiczeniami lub choćby spacerami. Teraz wiadomo po co był zakaz wstępu do lasu).
-
Twierdzenia, że COVID-19 nie przenosi się w określonych warunkach klimatycznych, atmosferycznych czy w określonych miejscach. (no to jak jest z tą Afryką? Że Murzyni tak mają – pisać nie można, że to przez klimat – też nie)
- Twierdzenia, że szczepionki przeciw COVID-19 są przyczyną COVID-19 lub powodują zakażenie wirusem wywołującym tę chorobę.
- Twierdzenia, że coś może zapewnić przeciętnej osobie uniknięcie zachorowania na COVID-19 lub wyzdrowienie z tej choroby przed zatwierdzeniem leku lub metody zapobiegania zakażeniu. (czyli, że jak jakiś lek ma dobry wpływ na kurację kowida, to nie można napisać o tym dopóki nie zatwierdzi tego jakieś grono, czyli o badanej przez rok amantadynie nie napiszesz, ale o tym, że Pfizer ma w pół roku lekarstwo to można)
-
Twierdzenia dotyczące noszenia masek ochronnych, w tym:
- Twierdzenia, że noszenie maseczki ochronnej nie zapobiega rozprzestrzenianiu COVID-19. (udowodnione przez szereg badań)
- Twierdzenia, że noszenie maski ochronnej może wywołać chorobę u osoby ją noszącej. (udowodnione przez połowę badań z powyższego „szeregu”)
- Twierdzenia, że organy ochrony zdrowia nie zalecają, aby osoby zdrowe nosiły maseczki, jeżeli nie jest to aktualna wytyczna w zakresie zdrowia publicznego (wymaga dodatkowych informacji i/lub kontekstu). (dziś zalecają, a wczoraj nie zalecały – proszę sobie przypomnieć jaką bekę z noszenia maseczek robili na początku profesor Gut czy minister Szumowski)
- Twierdzenia, że zachowywanie dystansu społecznego/fizycznego nie zapobiega rozprzestrzenianiu COVID-19. (a są jakieś dowody na to, że zapobiega? poważnie pytam).
-
Twierdzenia, które mogą zniechęcić kogoś do wykonania urzędowo zatwierdzonego testu na COVID-19, w tym:
- Twierdzenia, że można z powodzeniem poddać się badaniu na obecność COVID-19 bez zatwierdzonego testu. (np. tego testu z Lidla…)
- Twierdzenia, że testy na COVID-19 zatwierdzone przez organy ochrony zdrowia nie mogą wykryć zakażenia COVID-19 albo że testy PCR nie rozróżniają COVID i grypy. (właśnie to stwierdziła amerykańska CDC i wycofała testy PCR na zakończenie kwarantanny)
-
Twierdzenia dotyczące szczepionek przeciw COVID-19, które mogą przyczynić się do odrzucenia szczepień, w tym:
-
Twierdzenia o dostępności lub istnieniu szczepionek przeciw COVID-19, a w szczególności:
- Twierdzenia, że nie istnieją szczepionki przeciw COVID-19 zatwierdzone przez Agencję ds. żywności i leków (FDA) w USA lub że szczepionka Pfizer/BioNTech nie otrzymała pełnego zatwierdzenia ze strony FDA (nie dotyczy twierdzeń o szczepionce dla dzieci w wieku 5-15 lat, która została dopuszczona w trybie nadzwyczajnym). (całe szczepienia zostały dopuszczone a trybie nadzwyczajnym, a to, że zatwierdziły je do obrotu wspomniane instytucje obarcza je jedynie odpowiedzialnością za dopuszczenie do aplikowania na masową skalę szczepionek, które nie ukończyły pełnej fazy testów)
- Twierdzenia, że szczepionki przeciwko COVID-19 nie są zatwierdzone przez FDA, jeśli treści te sugerują również, że szczepionki są niebezpieczne, nieskuteczne, eksperymentalne lub nie zostały odpowiednio przebadane. W innych przypadkach dopuszczamy twierdzenia, że FDA nie zatwierdziła szczepionki, lub treści wyraźnie odróżniające pełne zatwierdzenie FDA od zatwierdzenia do użycia w sytuacjach kryzysowych, z podaniem odpowiedniego kontekstu, np. rozróżnianie różnych rodzajów szczepionek przeciw COVID-19. (no, czyli jak wyżej. Jak napiszesz, że szczepionki nie są zatwierdzone, ale nie wspomnisz, że to źle, to można pisać. A „w innych przypadkach” można napisać, że nie zatwierdzono „w pełni”, tylko w sytuacji kryzysowej. I po takim mętliku wiemy, że zatwierdzono, ale nie zatwierdzono, a więc pisać nie można. Proste?)
- Twierdzenia, że szczepionki przeciw COVID-19 stanowią eksperyment, jeśli kontekst takiego twierdzenia sugeruje również, że osoby zaszczepione biorą udział w eksperymencie medycznym. (czyli dopuszczalne jest pisanie, że to eksperyment, pod warunkiem, że nie można napisać, że ludzie biorący w nim udział biorą w nim udział. Też proste)
-
Twierdzenia o dostępności lub istnieniu szczepionek przeciw COVID-19, a w szczególności:
-
Twierdzenia dotyczące bezpieczeństwa lub poważnych skutków ubocznych szczepionek przeciw COVID-19, w tym:
-
Twierdzenia, że szczepionki przeciwko COVID-19 powodują śmierć lub wyrządzają poważną krzywdę, tj. mają dowolne z następujących szkodliwych efektów ubocznych: (czyli czytając poniższą listę nie można napisać, że szczepionki powodują jakiekolwiek Niepożądane Odczyny Poszczepienne, choć oficjalnie jest ich ponad milion)
- śmierć;
- stwardnienie zanikowe boczne;
- stwardnienie rozsiane;
- zarażenie COVID-19 lub nowym szczepem COVID-19;
- autyzm;
- poronienie;
- bezpłodność lub sterylizacja;
- wady wrodzone;
- wypadanie włosów;
- modyfikacja DNA;
- zakrzepy (z wyjątkiem odniesień do określonych szczepionek, w przypadku których organy ochrony zdrowia wykryły możliwy związek z zakrzepami lub wszczęły oficjalne dochodzenie w sprawie zgłoszeń dotyczących istnienia takiego związku);
- alzheimer;
- choroba prionowa;
- porażenie Bella;
- zaburzenia erekcji;
- rak;
- cukrzyca;
- choroby autoimmunologiczne;
- wzmocnienie zakażenia przez przeciwciała;
- osłabienie układu odpornościowego;
- zespół nabytego upośledzenia odporności (AIDS);
- wieloukładowy zespół zapalny u dzieci (MIS-C);
- choroba mikrofalowa;
- inne twierdzenia dotyczące efektów ubocznych, które są niemożliwe lub nieracjonalne, np. że po przyjęciu szczepionki człowiek zmienia się w małpę (wymaga dodatkowych informacji i/lub kontekstu).
- Twierdzenia, że białko szczytowe (S) wytwarzane przez organizm w wyniku podania szczepionki przeciw COVID-19 jest niebezpieczne / cytotoksyczne. (czyli wiele sław medycznych nie może o tym napisać, choć tak uważa. Nie mogą też o tym napisać ci, których to przekonuje)
- Twierdzenia, że budowanie odporności przez przebycie COVID-19 jest bezpieczniejsze od przyjęcia szczepionki. (no, tu już jedziemy na golasa. Przeciwciała po szczepionkach tak spadają, że mówi się już o 6, dawce – Holandia – ale naturalne przeciwciała MUSZĄ być gorsze, tak samo jak gorsze MUSI być naturalne budowanie odporności. Czyli jednak zakaz wchodzenia do lasu wróci?)
- Twierdzenia, że szczepionki przeciw COVID-19 są niebezpieczne dla wszystkich lub określonej grupy wskazanej na podstawie cech chronionych lub innych wyznaczników niebezpośrednio związanych z ich zdrowiem, wiekiem czy niepełnosprawnością (np. statusu społecznego, wyznania lub poglądów politycznych) lub że szczepionki są niebezpieczne dla kobiet w okresie menstruacji. (czyli nie można napisać np. o tym, że Japonia wycofuje szczepienia wobec młodzieży z powodu zagrożenia zapaleniem mięśnia sercowego, o sensowności szczepienia dzieci powyżej 6 roku życia nie wspominając)
-
Twierdzenia, że szczepionki przeciwko COVID-19 powodują śmierć lub wyrządzają poważną krzywdę, tj. mają dowolne z następujących szkodliwych efektów ubocznych: (czyli czytając poniższą listę nie można napisać, że szczepionki powodują jakiekolwiek Niepożądane Odczyny Poszczepienne, choć oficjalnie jest ich ponad milion)
-
Twierdzenia dotyczące skuteczności szczepionek przeciw COVID-19, w tym:
- Twierdzenia, że szczepionki przeciw COVID-19 nie dają żadnej odporności. (hmm, a co zrobić dopiero z takimi, którzy uważają, że nie tyle nie dają żadnej odporności, ale nawet obniżają tę sprzed szczepienia?)
- Twierdzenia, że szczepionki przeciw COVID-19 nie są skuteczne w zapobieganiu chorobie. (a co zrobić z rosnącą falą chorych zaszczepionych? Czytamy, że pisać nie można, ale czy wypada zamknąć oczy? Nie da się wszystkiego wytłumaczyć, że od dawna (?) wiedzieliśmy, że chodzi tylko o złagodzenie skutków, ale Facebook pisze wyraźnie, że chodzi o „zapobieganie chorobie”, a nie o tym, że chodzi o złagodzenie skutków)
- Twierdzenia, że osoby zaszczepione są bardziej narażone na zachorowanie na COVID-19 niż osoby niezaszczepione. (to czemu Instytut Kocha mówi co innego? No, ale z takimi poglądami to go zaraz na Fejsie zbanują)
-
Twierdzenia dotyczące tego, jak opracowano szczepionkę przeciw COVID-19, lub dotyczące jej składników, w tym:
- Twierdzenia, że szczepionki przeciw COVID-19 zawierają składniki toksyczne, zakazane lub szkodliwe, mikroczipy, produkty pochodzenia zwierzęcego lub inne substancje niefigurujące w wykazie składników szczepionek. (hmm – a skąd wiadomo czego te szczepionki NIE mają, skoro o tym co MAJĄ będziemy się mogli dowiedzieć za 75 lat?)
- Twierdzenia, że szczepionki przeciw COVID-19 nie zostały przebadane. (co to znaczy „nie przebadane”? No były badane, ale dopiero pod koniec 2022 roku pierwsza szczepionka [na pierwszy wariant Wuhan, czyli przed Deltą i Omikronem] ukończy III fazę testów, co dopiero najnowsze wersje nr 3 i 4)
- Twierdzenia, że miały miejsce zgony w wyniku zaszczepienia szczepionką firm Pfizer/BioNTech przeciw COVID-19 podczas prób klinicznych (uwaga: dopuszczamy twierdzenia, że miały miejsce zgony podczas prób klinicznych szczepionek przeciw COVID-19 firm Pfizer/BioNTech) (wymaga dodatkowych informacji i/lub kontekstu). (no jasne – nikt nie umarł w testach, a jak umarł to nie z powodu szczepionki – tramwaj lub coś takiego. Dopiero teraz umierają, jak się test zaczął na całego, ale o tym też nie można – patrz: zakaz pisania o NOP).
- Twierdzenia, że szczepionki przeciwko COVID-19 zawierają tkanki ludzkie pochodzące z płodów po aborcji lub są produkowane z ich wykorzystaniem. (jak wyżej – nie wiadomo co tam jest, pokazać co tam jest to się plotki skończą)
-
Twierdzenia zawierające teorie spiskowe dotyczące szczepionki przeciw COVID-19 lub programu szczepień, w tym:
- Twierdzenia, że szczepionki przeciw COVID-19 stworzono w celu kontrolowania ludności do celów niezwiązanych ze zdrowiem publicznym.
- Twierdzenia, że niektóre grupy społeczne są wykorzystywane do testowania prawdziwego bezpieczeństwa szczepionki przeciw COVID-19.
- Twierdzenia, że szczepionki odpowiadają za pojawienie się wariantów COVID-19. (ale tak twierdzi wielu wirusologów. Nawet doktor Simon kiedyś tak mówił o amantadynie, że przez nią wirus będzie wariantował, szukając przed nią ucieczki, ale okazało się, że jak zobaczy „najlepiej przebadaną szczepionkę świata”, to się załamie i rozpadnie)
-
Twierdzenia zawierające nieprawdziwe informacje o dostępie do usług ochrony zdrowia, takich jak szpitale, służby ratownicze, karetki, leczenie, szczepionki, oraz o ich dostępności czy kryteriach kwalifikacji.
- Twierdzenia, że szpitale lub określony szpital są zamknięte i nie przyjmują zakażonych pacjentów. (przecież o tym nadają non stop wszelkie telewizje i całe media społecznościowe, wszystkie konferencje MZ mówią, że jesteśmy u kresu, zaś praktyka pokazała, że w 2020 roku przeprowadzono o 1/3 mniej hospitalizacji, czyli 2 mln mniej niż normalnie. A że to przez wirus? Tiaaa… 20 tysięcy kowidowców blokuje 200.000 łóżek.)
- Twierdzenia, że opieką medyczną w zakresie COVID-19 objęte mogą zostać jedynie określone osoby. (no a kto wypisuje i twierdzi, rozważa, żeby jednak tych nie szczepów nie leczyć, albo żeby płacili za leczenie?)
- Twierdzenia, że szpitale zabijają pacjentów, aby sztucznie zawyżać liczbę zgonów z powodu COVID-19 i w związku z tym otrzymywać więcej funduszy lub sprzedawać organy. (czyli o praktykach „kowidzenia” pacjentów na siłę nie można napisać, choć wszyscy o tym mówią, a większość doświadcza?)
To tylko wycinek z całości przepisów wewnętrznych Facebooka. Dają one pojęcie, dla ciekawskich, czemu niektórych treści, oczywistych w rzeczywistości niefejsbookowej nie uświadczysz na tej platformie wolnego słowa. Dlaczego zamykają całe profile, wycinają grupy? Przecież na nich zarabiają. A takie ruchy oznaczają, że mają pewnie inne priorytety, albo inne, lepsze, źródło przychodów.
Wszystkie wpisy na moim blogu „Dziennik zarazy”.
Czytaj też:
Prawda czasu i prawda ekranuCzytaj też:
Winnicki: Jesteśmy zwolennikami polskości mediówCzytaj też:
Czas bulszitu