Donald Tusk zapowiedział, że w tym roku Platforma Obywatelska opracuje swój program.
Cieszy, że w ten sposób jej przewodniczący przyznał, iż do tej pory właściwie go nie miała. Wielu jej działaczy uznawało, że rolę programu wypełnią szczeniackie kpinki z Jarosława Kaczyńskiego (Klaudia Jachira) albo pokrzykiwanie o konieczności dokonania rozliczeń i wyrzucenia „PiS-owskich sędziów” (tu można by wstawić większość nazwisk polityków PO). Tymczasem, chociaż niektórych może to zaskoczyć, od zrobienia Igora Tulei pierwszym prezesem Sądu Najwyższego rachunki za gaz i prąd nie spadną. Donald Tusk uważa, że musi pokazać coś więcej. Lecz oto dostaliśmy niespodziewany wgląd w psychikę i poniekąd oczekiwania twardego antypisowskiego elektoratu.
Źródło: DoRzeczy.pl